TERAZ15°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Piotrcovia pokonała ostatni zespół w tabeli. Ważne punkty zostały w Piotrkowie

K.Budny
K.Budny sob., 27 stycznia 2018 21:49
Mecze z ostatnim zespołem w tabeli często bywają trudniejsze od tych z teoretycznie trudniejszym rywalem, o czym przekonały się w sobotę szczypiornistki Piotrcovii, które nie bez problemów pokonały UKS PCM Kościerzyna 28:25 (14:10).
Zdjęcie
Autor: Trener Piotrcovii powinien podziękować Agacie Wypych i Karolinie Sarneckiej, gdyby nie one ten mecz mógłby się skończyć inaczej. Fot.: K. Budny

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Już po trzech minutach piotrkowianki przegrywały 0:3, rażąc nieskutecznością. Dopiero w 6. minucie pierwszą bramkę dla Piotrcovii zdobyła Aleksandra Kucharska, później zawodniczki z Kościerzyny popełniły błąd i Angela Ivanović zdobyła bramkę kontaktową, wydawało się, że chwilę później podopieczne trenera Rafała Przybylskiego przełamią rywalki, ale nastąpiło to dopiero w 21. minucie meczu. Przyjezdne popełniły kolejny błąd, a kontrę w swoim stylu zakończyła Vladyslava Belmas. Wcześniej piotrkowianki zmarnowały kilka dogodnych okazji, natomiast pod własną bramką nie były w stanie zatrzymać Karoliny Mokrzki i Natalii Rogożeńskiej, do 25. minuty spotkania tylko te dwie zawodniczki rzucały bramki do zespołu z Kościerzyny. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 14:10, co ciekawe takim samym wynikiem zakończyła się pierwsza część pucharowego meczu pomiędzy tymi drużynami, po którym Piotrcovia została wyeliminowana z tych rozgrywek, tym razem zakończyło się jednak inaczej,

 
Do 40. minuty gospodynie utrzymywały kilkubramkową przewagę, ale później ta przewaga stopniała. W 52. minucie meczu było już tylko 25:23, a chwilę później Agnieszka Białek zdobyła bramkę kontaktową dla drużyny gości. W 55. minucie spotkania bardzo ważną bramkę dla Piotrcovii zdobyła Agata Wypych, później dołożyła kolejną, zapewniając – wraz z doskonale broniącą Karoliną Sarnecką – zwycięstwo swojej drużynie.

 
- Wygrałyśmy ten mecz, chociaż końcówka w naszym wykonaniu była bardzo nerwowa, za szybko oddawałyśmy rzuty z nieprzygotowanych pozycji, gdy grałyśmy dłużej, piłka lądowała w bramce. Liczą się trzy punkty, bardzo ważne punkty, dzięki nim nasza pozycja się umocni, ale to nas nie zadowala, ponieważ chciałyśmy walczyć o wyższe cele i nie udaje nam się to do tej pory. Mam jednak nadzieję, że jeszcze w tym sezonie uda nam się sprawić jakąś niespodziankę - powiedziała Agata Wypych, najskuteczniejsza w tym meczu zawodniczka Piotrcovii.

 
- To dla nas bardzo niewygodny rywal, powinniśmy pewnie wygrać z takim rywalem, a prowadząc kilkoma bramkami oddaliśmy inicjatywę. Styl pozostawia wiele do życzenia- podsumował Rafał Przybylski, trener piotrkowskiego zespołu.

 
Kolejny mecz już w najbliższą środę, również w Piotrkowie, tym razem rywalem piotrkowskiego zespołu GTPR Gdynia. Ten mecz rozpocznie się o godzinie 18.00.

 
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 28:25 (14:10) UKS PCM Kościerzyna

 

MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski: Sarnecka – Wypych 9, Kopertowska 4, Belmas 4, Kucharska 3, Despodovska 2/2, Klonowska 2, Ivanovic 2, Marszałek 1, Matyja 1, Wasilewska.

 

 

 

 

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 26

    ~gość (gość)

    29.01.2018 23:53

    Pan Trener ma dziwne ustawienia.


    ~gość (gość)

    29.01.2018 13:42

    Co się dzieje z Zoricą!! Jest to cień zawodniczki kiedy zaczynała grę w Piotrcovii. I druga sprawa: po co były sprowadzone Cygan i Wyrzychowska???


    ~gość (gość)

    29.01.2018 13:40

    Co się dzieje z Zoricą!! Jest to cień zawodniczki kiedy zaczynała grę w Piotrcovii. I druga sprawa: po co były sprowadzone Cygan i Wyrzychowska???


    ~Rotacje (gość)

    29.01.2018 12:56

    Co się dzieje z P.Marszałek? Dziewczyna gra 60 min i asystuje przy podawaniu piłki? Brawo Agata, klasa sama w sobie.


    ~Ciekawy (gość)

    29.01.2018 12:55

    Gdyby BMI przeważało o grze to H. Sądej, czy inne podobnej postury zawodniczki nie miałyby prawa bytu w tym sporcie. Takie komentarze są na poziomie żenującym...Dajce spokój Kucharskiej bo gdyby nie jej świetna postawa w obronie to zespół juz dawno miałby ogromne problemy nawet z najsłabszym przeciwnikiem. Co do gry w ataku...w tamtym sezonie grała cała mecze i była zawodniczką,która ratuje często kryzysowe sytuacje, a w tym sezonie nie dostaje szansy?


    reklama

    Dla Ciebie

    15°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio