Partia Razem z Piotrkowa Trybunalskiego wystosowała petycje do rad miejskich Piotrkowa i Radomska, domagając się zawieszenia lub zerwania współpracy partnerskiej z izraelskimi miastami Ness Ziona i Kiryat Bialik. Inicjatywa wywołała kontrowersje, ponieważ dotyczy nie tylko lokalnych umów partnerskich, ale także wrażliwej kwestii polityki międzynarodowej i oskarżeń o zbrodnie wojenne w Strefie Gazy. Razem podkreśla, że celem jest sprzeciw wobec polityki państwa Izrael i wyrażenie solidarności z ludnością Palestyny, a nie atak na ludność żydowską. Miasto Piotrków Trybunalski na razie nie udzieliło komentarza, podczas gdy władze Radomska i część polityków podkreślają symboliczny charakter współpracy partnerskiej i niechęć do włączania miast w spory międzynarodowe.
Adrian Bustos Alfaro, członek Razem, podkreśla, że działania partii mają charakter polityczny, a nie etniczny. Jego zdaniem, samorządy powinny reagować na sytuację w Strefie Gazy tak, jak wcześniej reagowały na wojnę w Ukrainie.
Nasza petycja nie atakuje w żaden sposób ludności żydowskiej. Chodzi o sprzeciw wobec polityki państwa Izrael, która łamie prawo międzynarodowe i humanitarne. Jeżeli polityka się zmieni, współpracę można będzie wznowić - mówi członek partii Razem

Stanowisko władz Radomska jest jednoznaczne. Prezydent Jarosław Ferenc deklaruje, że nie widzi powodów, by przerywać współpracę z Kiryat Bialik.
Społeczność tego miasta nie jest w żaden sposób zaangażowana w konflikty w Izraelu. Lokalna współpraca nie powinna być mieszana z polityką ogólnokrajową komentuje prezydent Radomska
Miasto Piotrków Trybunalski na razie nie zabrało głosu w tej sprawie.
Do inicjatywy odniósł się także poseł Krzysztof Ciecióra z Prawa i Sprawiedliwości. Choć skrytykował działania Izraela w Strefie Gazy, ocenił, że zerwanie lokalnych partnerstw może nie przynieść realnych efektów.
Takie współprace sprowadzają się głównie do ceremoniałów i wspólnych obchodów rocznic. Zerwanie ich jest aktem symbolicznym, który na dłuższą metę nie ma większego znaczenia. Relacje między Polską a Izraelem i tak są dziś ochłodzone - podkreśla poseł.
Jednym z tematów towarzyszących petycji są obawy, że inicjatywa Razem mogłaby zostać odebrana jako akt antysemicki. Partia stara się jednak wyraźnie odciąć od takich interpretacji.
Chodzi nam wyłącznie o politykę państwa Izrael, a nie o krytykę narodu czy religii - zaznacza Bustos Alfaro. Podobnego zdania jest poseł Ciecióra, który ocenia, że w Polsce oskarżenia o antysemityzm w kontekście krytyki działań Izraela „budzą dziś raczej politowanie niż poważne reakcje".
Debata pokazuje, że choć partnerstwa miast mają w większości symboliczny i kulturalny charakter, w sytuacjach kryzysowych stają się częścią większych sporów politycznych. To, czy lokalne decyzje mogą realnie wpłynąć na politykę państwową, pozostaje otwartym pytaniem, ale nie ulega wątpliwości, że temat budzi emocje - zarówno wśród mieszkańców, jak i lokalnych polityków.
Komentarze 22