TERAZ12°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Obiecują tańszy gaz. Czytelniczka ostrzega przed akwizytorami

M.Jaron
M.Jaron wt., 18 lipca 2017 11:26
Gdyby nie wykazała się czujnością i podejrzliwością, mogłaby podpisać niekorzystną umowę... i tym samym paść ofiarą nieuczciwego sprzedawcy prądu i gazu. Mieszkanka Piotrkowa i czytelniczka naszego portalu zwróciła się do naszej redakcji z prośbą o publikację w sprawie - niestety, wciąż popularnych - praktyk akwizytorów.
Zdjęcie

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Poniżej pełna treść listu pani Moniki (imię zmienione). Pisownia oryginalna:

 

Dziś (13.07 - przyp. red.) odwiedził mnie oszust podający się za pracownika gazowni. Chciałabym Państwu opisać dzisiejsze zdarzenie na przestrogę dla innych osób. Dzisiaj odwiedził mnie ładnie ubrany mężczyzna z dużą plakietką na szyi z logo „Energia dla domu”. Na wstępie poinformował mnie, że od roku płacę za dużo za gaz i przyszedł żeby to skorygować. Zaczęłam pytać o co chodzi. Poinformował mnie, że rok temu firma PGNiG (z którą mam faktycznie podpisaną umowę) podzieliła się na dwie mniejsze (narysował mi wykres na kartce): EC i OD (jego skróty). EC czyli Energia dla domu przejęła część klientów indywidualnych czyli mnie. Informacje o zmianach tych były wysyłane do klientów i klient musiał zadeklarować się do której firmy chce należeć ( pokazał ksero jakiegoś informatora z PGNiG). Ja do tej pory nie zadeklarowałam się gdzie chcę należeć i z urzędu jestem przypisana do PGNIG. Dzięki temu płacę zawyżone rachunki za gaz. Miły Pan przyszedł do mnie, żebym wybrała (dla swojego dobra i swojej kieszeni) tańszą opcję za gaz. Pokazywał ksero faktur PGNiG i omawiał zmiany. Pytał się czy nie mam zaległości z płaceniem rachunków. Gdy spytałam jaki ma w tym interes jego firma - nie odpowiedział. Dwa razy podczas rozmowy wspomniał, że mogę zadzwonić i potwierdzić jego słowa. Chciał koniecznie podpisać ze mną zlecenie na tańszą opcję. Nie podpisałam. Zadzwoniłam do PGNiG, mimo ze nalegał żebym zadzwoniła do Firmy Energia dla domu. Pani z infolinii PGNiG utwierdziła mnie, że spotkałam się z oszustem. Do tej pory nie mogę zrozumieć jak można tak oszukiwać ludzi. Miły Pan nawet się nie wspomniał, że chodzi o zmianę sprzedawcy gazu. Dowiedziałam się również, że informacja o wyodrębnieniu się z PGNiG tzw. „Energii dla domu” jest nieprawdziwa. Opisana sytuacja odnosi się do działań nieuczciwej konkurencji, której przedstawiciele podszywają się pod pracowników PGNiG Obrót Detaliczny, „gazowni” czy „gazownictwa” i sugerują konieczność odnowienia umów albo podpisania aneksów. Tego typu akcje podejmowane są szczególnie w okresie zmian w zakresie świadczonych umów np. zmiany jednostek rozliczeniowych. PGNiG nie prowadzi sprzedaży w modelu akwizycyjnym – pracownicy Spółki nie odwiedzają Klientów w domach. Dzięki ostrożności uniknęłam podpisania podejrzanej umowy, jednak następnym razem oszust może okazać się sprytniejszy od swojej kolejnej "ofiary".

O komentarz poprosiliśmy Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.

 

- To jeden z wielu przykładów, kiedy nasi konkurenci, działając nieuczciwie, próbują się podszywać pod PGNiG czy przedstawicieli gazowni i naciągają klientów, oferując im nowe warunki umowy. Trzeba pamiętać o tym, że pracownicy PGNiG nie odwiedzają swoich klientów w domach. Jeśli pojawi się ktoś, kto pojawi się jako pracownik PGNiG, to od razu można założyć, że jest to człowiek, który próbuje nas oszukać. Mamy swoje biura obsługi klienta, w których można skonsultować się z naszymi pracownikami. Nie mamy nic przeciwko konkurencji, ale chcielibyśmy, żeby klienci nie byli oszukiwani w taki sposób - odpowiada nam Bartosz Cholawo z biura prasowego PGNiG Obrót Detaliczny i podkreśla tym samym konieczność uświadamiania i uczulania mieszkańców na nieuczciwych domokrążców. - Wiemy, że świadomość klientów w tej kwestii rośnie, ale trzeba przypominać o tym, że nie należy ufać ludziom, którzy podają się za kogoś innego, niż w rzeczywistości są - dodaje.

 

Pamiętajmy o tym, że od podpisanej niekorzystnej umowy można odstąpić przez 14 dni od dnia jej zawarcia (jeśli podpisano ją poza lokalem firmy). Ponadto w tej sprawie możemy zwrócić się do Urzędu Regulacji Energetyki czy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (np. u miejskich lub powiatowych rzeczników). Apelujemy o czujność!

 

fot. pixabay.com

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 5

    ~J. (gość)

    18.07.2017 22:47

    Wyrzucać za drzwi! A swoją drogą :dobra zmiana" powinna się takimi zająć, ale... obawiam się, że taki akwizytor może mieć problemy, ale jeśli np. jednocześnie jest działaczem KOD-u, albo chodzi na kontrmiesięcznice, czy też dzisiaj był protestować przeciwko faktycznej likwidacji SN... Ale... Piotrkowianie to w większości pisowcy i może uważają, że KOD, opozycja i np. gender, to są prawdziwe plagi, a nie tam jacyś oszuści...


    ~debile (gość)

    18.07.2017 17:32

    Mnie tez taki pan odwiedził..kazałam mu jeszcze raz wysłać listem poleconym..informację o deklaracji gdzie chcę należeć..Pan się skosił..do dziś nic nie dotarło :)


    ~Gimbaza (gość)

    18.07.2017 15:03

    Ja tam podpisałam,skoro będzie tańszy to po co przepłacać.


    ~julietta (gość)

    18.07.2017 14:02

    Nie mają sumienia. Najczęściej naciągają starsze osoby, które liczą się z każdym groszem...


    ~gość (gość)

    18.07.2017 11:50

    Dokładnie tak samo robią ci z polsatu sprzedając internet. Chodzą po domach jacyś ukraincy ledwo mówiący po polsku i naciągają na podpisanie umowy z polsatem.


    reklama

    Dla Ciebie

    12°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio