TERAZ1°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Nie marnuj jedzenia!

M.Jaron
M.Jaron niedz., 16 kwietnia 2017 15:14
Już jutro po południu przyjdzie pora pożegnać się z niewidzianą od dawna rodziną, wrócić do domu i oswajać ze smutną rzeczywistością. „Wszystko co dobre, szybko się kończy” – pomyśli wielu biesiadników odchodzących od świątecznych stołów. Goście wyjadą… a zostanie jedzenie, o którym można powiedzieć wszystko, ale na pewno nie to, że szybko się kończy. Wręcz przeciwnie – w końcu mamy go dość, bo… ile można jeść ciągle to samo? A skoro trudno się go pozbyć… można je przecież wyrzucić. Niestety, z takiego założenia nadal wychodzi zbyt wiele osób. W ciągu roku same gospodarstwa domowe w Polsce marnują dwa miliony ton żywności.
Zdjęcie
Autor: grafika: bankizywnosci.pl

Temat marnotrawstwa jedzenia wraca jak bumerang przy okazji czy to świąt Bożego  Narodzenia, czy Wielkanocy. Miliony konsumentów na przedświątecznych zakupach bardzo często planują zakupy na ostatnią chwilę . – Przed każdymi świętami kupuję dwa razy więcej chleba, bo boję się, że może zabraknąć – piotrkowianka Aneta nie ukrywa, że jej samej zdarza się marnować żywność. Z podobnej obawy -  „bo zabraknie” – wychodzą też inni. Więcej sałatki, bigosu, więcej wędlin – gości trzeba jakoś przyjąć i coś trzeba przez ten czas jeść. – W moim domu zwykło się mawiać pół żartem pół serio, że do stołu w Wielkanoc siada się tylko raz. Zaczyna rano, a kończy wieczorem – dodaje.  Oczywiście nie brak głosów sprzeciwu. - Nigdy nic nie wyrzucam, klucz to racjonalne zaplanowanie zakupów. Jeśli cokolwiek zostaje, to tylko bigos. Zamrażam go, albo dzielę się z kimś potrzebującym, np. ze starszą, samotną sąsiadką. Marnotrawstwo żywności jest dla mnie nie do pomyślenia – oburza się kobieta.

 

Ostatnio – nie tylko z uwagi na przedświąteczny i świąteczny okres – o tym, jak walczyć z marnowaniem jedzenia, głośno zrobiło się w Parlamencie Europejskim za sprawą sprawozdania chorwackiej posłanki z ramienia socjaldemokratów, Biljany Borzan.  W komunikacie dla mediów dotyczącym rzeczonego dokumentu przeczytać możemy między innymi: „Jedzenie marnuje się w każdym ogniwie łańcucha podaży i konsumpcji. To znaczy, że problemu nie da się rozwiązać za pomocą jednej regulacji. Obecnie istnieją 52 akty prawne, które mają wpływ - dobry lub zły - na marnotrawstwo żywności.”  Nietrudno o przekonanie, że ważniejsze niż pięćdziesiąty trzeci akt prawny jest zmiana sposobu myślenia Polaków i Europejczyków. Z danych  opublikowanych przez Banki Żywności wynika, że w Polsce marnuje się 9 milionów ton jedzenia rocznie. W Europie to 100 milionów, a na całym świecie… aż 1,3 miliarda ton.

 

Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu „Tygodnia Trybunalskiego” już w najbliższą środę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podsumowanie

    Komentarze 8

    reklama

    Dla Ciebie

    1°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio