Takie rozwiązanie jest prawdopodobne. Jeśli negocjacje związane ze zmianą dwóch zapisów w umowie na dzierżawę majątku wodno-kanalizacyjnego nie przyniosą oczekiwanych rezultatów prezes spółki nie wyklucza dochodzenia swoich praw na drodze sądowej.
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
- Naszym zdaniem umowy, które podpisaliśmy zawierają pewne wady prawne - mówi Andrzej Pol. - To są zapisy mówiące o tym, że można umowę rozwiązać z tzw. "ważnych powodów", przy czym nie precyzuje się co to są te "ważne powody". Drugi element to kwestia rozwiązania umowy bez wypowiedzenia, w momencie kiedy miasto rozpocznie inwestycje związane z programem modernizacji oczyszczalni ścieków, bez względu na to czy będą środki unijne czy nie - dodaje.
Czy kwestionowane zapisy poprowadzą spółkę do sądu? O tym z pewnością przekonamy się w najbliższym czasie.
Komentarze 2