10 stycznia przed południem młoda piotrkowianka odwiedziła swoją koleżankę w pracy, konkretnie w sklepie mięsnym przy ulicy Wojska Polskiego w Piotrkowie. Znajome mogły parę minut porozmawiać, bo akurat nie było klientów. W pewnym momencie sprzedawczyni (47 lat) odeszła na chwilę od lady w kierunku zaplecza. Jej znajoma w tym czasie, zabrała leżący na półce pod ladą portfel, w którym był dowód osobisty i 790 zł. Złodziejka, widząc powracającą koleżankę, krzyknęła, że bardzo się spieszy i opuściła sklep. Pokrzywdzona natychmiast zorientowała się, że padła ofiarą kradzieży. Najpierw usiłowała dodzwonić się do znajomej. Gdy ta nie odbierała telefonu, wówczas powiadomiła o kradzieży policję. Niewiele czasu zajęło mundurowym zatrzymanie złodziejki. - W wyniku przeprowadzonego przeszukania policjanci ujawnili 620 złotych i portfel wraz z dowodem osobistym. 23-latka została przewieziona do komendy. Śledczy przesłuchali kobietę i przedstawili jej zarzut kradzieży. Za popełnione przestępstwo grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności – informuje oficer prasowy Komendy w Piotrkowie.
Komentarze 19
12.01.2017 21:11
Tadek po coś odstawiał leki?Łapówke za prace w Piotrkowie?Gdzie niby?hak juko hearing czy markety bardziej??
12.01.2017 11:35
Do tadekk. Gdyby nie ludzie ze wsi to bys z glodu umarl, bo w miescie nie wychodujesz trzody, bydla i innych produktow potrzebnych do codziennego zycia... I nie obrazaj ludzi ze wsi pracujacych w miescie.
12.01.2017 10:46
Ja też myślałem,że zrobiła skok na kiełbasę,a nie portfel ukradła...
12.01.2017 08:41
ale nius kurde
11.01.2017 22:48
A czy ta 23 letnia"koleżanka" niee pracowała czasem w mięsnym razem z tą starszą koleżanką (tzn.szefową)???Czyżby to była sympatyczna jak wku*rwiony amstaff Gosia D?