TERAZ18°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Kontrolowali piotrkowskie jadłodajnie. Będą kary

A.Stańczyk
Aleksandra Stańczyk czw., 11 lutego 2016 12:03
Kebab miał być wołowy, a w rzeczywistości był wołowo-indyczy. Poza tym brakowało informacji o składnikach powodujących alergie. Takie przewinienia wytknęła piotrkowskim restauratorom Inspekcja Handlowa.
Zdjęcie
Autor: fot. tks.ae

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

W 2015 roku Inspekcja Handlowa, Delegatura Piotrków Trybunalski przeprowadziła ogółem 9 kontroli w placówkach gastronomicznych, w tym w trzech placówkach znajdujących się na terenie Piotrkowa Trybunalskiego (jedna placówka oferująca obiady domowe i dwie, gdzie sprzedawane są kebaby). We wszystkich trzech stwierdzono nieprawidłowości.

 

W placówce oferującej obiady domowe stwierdzono, że trzy partie wyrobów kulinarnych (pierogi z serem, surówka z marchwi i belweder drobiowy z papryką i pieczarką) nie odpowiadały jakości handlowej, z uwagi na niepodanie składników powodujących alergie (gluten, jaja, gorczyca). - Na przedsiębiorcę nałożono karę administracyjną w wysokości 500 zł, wynikającą z art. 40a ust. 1 pkt 3 ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Ponadto przedsiębiorca otrzymał mandat w wysokości 200 zł, w związku z używaniem wagi ze zniszczonym dowodem kontroli metrologicznej – informuje nas dyrektor Delegatury IH w Piotrkowie Urszula Zarzycka.

 

W placówce oferującej potrawy typu fast food stwierdzono wprowadzanie konsumentów w błąd, co do rodzaju użytego mięsa w wyrobie kulinarnym „Kebab w dużej bułce”. Oferowano mięso wołowe, a w rzeczywistości użyto produktu: „Kebab wołowo-indyczy”. Potwierdziły to badania laboratoryjne. Ponadto w kontrolowanych dwóch partiach wyrobów kulinarnych (kebab w dużej bułce i cheeseburger) nie podano pełnego wykazu składników, w tym składników powodujących alergie (błonnik sojowy, mąka sojowa, seler, ser).

 

W związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami w stosunku do przedsiębiorcy będzie prowadzone postępowanie dotyczące nałożenia kary pieniężnej.

 

W kolejnej placówce oferującej potrawy typu fast food również stwierdzono wprowadzanie konsumentów w błąd, co do rodzaju użytego mięsa w wyrobie „Kebap na talerzu”. W potrawie oferowano mięso wołowe, a w rzeczywistości użyto produktu „Kebap drobiowo-wołowy”. W przeprowadzonym badaniu laboratoryjnym stwierdzono oprócz mięsa wołowego również mięso drobiowe. Ponadto w dwóch partiach wyrobów kulinarnych (kebap na talerzu i döner box) nie podano pełnego wykazu składników, w tym składników powodujących alergie (białko sojowe, mąka pszenna). Tak jak w poprzednim przypadku w stosunku do przedsiębiorcy będzie prowadzone postępowanie dot. nałożenia kary pieniężnej.

 

(as/jk)

reklama

Komentarze 56

~gość (gość)

16.02.2016 09:19

Chinczyk w dawnej cepeeli podobno zamiast cielenciny daje wieprzowine


~apel (gość)

13.02.2016 16:01

Zawsze wkurza mnie to, że podają że w czasie kontroli były jakieś nieprawidłowości ale nie podają o jakie lokale chodzi. Właściciel płaci mandat 200 czy 400 zeta i ma wszystko dalej w tylnej części ciała. Powinni podać nazwy lokali, ludzie mają prawo wiedzieć gdzie są oszukiwani. A i dla właściciela groźba ujawnienia byłaby większą karą niż owe 200 czy 400 zet. Zresztą ujawnić powinno się też w interesie tych uczciwych. Bo w powyższym artykule rzucono tylko rodzajami lokali, więc niektórzy mogą mieć podejrzenia co do kilku lokali. Ujawnicie nazwy lokali!!!


~okok (gość)

12.02.2016 21:13

ja chinkę na Narutowicza omijam


~Al Bundy (gość)

12.02.2016 17:51

Z tymi informacjami o alergenach to już jest niezły ubaw. Po pierwsze, to ta lista jest już naprawdę długa (czy w sklepie na bułkach są informacje, że zawierają gluten? dlaczego zatem taka informacja ma być na kebabie/kebapie), po drugie jeszcze trochę, i pojawią się osoby uczulone na własne gluty. Paranoja jakaś. Jak ktoś jest na coś uczulony, to powinien mieć świadomość, gdzie substancje powodujące u niego alergię mogą się znajdować. Dlaczego wszyscy mają się dostosować do "uczulonych" i pisać obszerne informacje, że komuś coś może zaszkodzić, bo zawiera (tu wstawić dowolny "alergen"). Pewnie następnym wymogiem będzie, by informacja była w 30 językach. W głupocie gonimy Amerykanów - tam, jak ktoś poparzy mordę żelazkiem, to może skarżyć producenta żelazka o odszkodowanie, jeśli na żelazku nie było informacji, by gorącego do mordy nie przykładać. Nie pisałbym tego, gdybym na opakowaniu orzeszków ziemnych nie znalazł ostrzeżenia: "Informacja dla alergików: produkt zawiera orzeszki ziemne". Czy już wszyscy jesteśmy debilami?



~xxxnbgxxx (gość)

12.02.2016 15:51

oj tam afere robita:) co za różnica koń, krowa, kura, indor, pies, kaczka, świnia czy szczur, jak tylko bez kosci, sierści, drobno zmielone i dobrze ostrym sosem polane to sie zje ze smakiem:)


reklama

Dla Ciebie

18°C

Pogoda

Kontakt

Radio