TERAZ 3°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Kioski Ruchu - niegdyś codzienność, dziś wspomnienie

F.Zieliński
Filip Zieliński śr., 8 października 2025 13:26

Jeszcze kilkanaście lat temu były nieodłącznym elementem miejskiego krajobrazu. Stały przy przystankach, na osiedlach, w centrach miast – małe, wolno stojące budki z gazetami, napojami, słodyczami czy biletami komunikacji miejskiej. Kioski Ruchu, dziś już niemal zapomniane, przez dekady towarzyszyły codziennym zakupom mieszkańców Piotrkowa Trybunalskiego.

Autor: F.Zieliński

Drewniane lub z kompozytu, charakterystyczne kioski były symbolem dawnego handlu detalicznego. Jeszcze 10-15 lat temu w samym Piotrkowie działało ich około piętnastu. Dziś zostało zaledwie kilka. Powód? Polskie Przedsiębiorstwo Ruch popadło w kłopoty finansowe i z końcem grudnia 2024 roku zakończyło działalność, likwidując wszystkie swoje kioski w kraju.

Kiosk widział wiele zmian

Niektóre z dawnych punktów przetrwały, przejęte przez prywatnych ajentów. Jeden z takich kiosków działa do dziś przy Pasażu Karola Rudowskiego. Od piętnastu lat prowadzi go pani Beata wraz z mężem.

Kiosk ma tylko bryłę ruchowską. Odkupiliśmy go od Ruchu i nadal prowadzimy taką samą działalność jak wcześniej - mówi sprzedawczyni. - Kiedy zaczynaliśmy, w Piotrkowie było około piętnastu kiosków. Stopniowo ich ubywało, a po likwidacji Ruchu zostały tylko nieliczne.

Prasa, bilety, drobiazgi i kiosko-przystanki

Jeszcze kilkanaście lat temu kiosk był miejscem, gdzie można było kupić niemal wszystko, czego zabrakło w domu: od kostki mydła po szczoteczkę do zębów. Przede wszystkim jednak prasę i bilety MZK.

Najważniejsze były bilety. Można je było kupić praktycznie przy każdym przystanku - wspomina pani Beata. - A prasy mieliśmy wtedy mnóstwo, nawet około dziewięciuset tytułów. Codziennie przychodziły gazety, tygodniki kobiece, magazyny, a nawet tytuły dla dorosłych, choć w niewielkiej liczbie.

Dziś sprzedaż prasy spadła dramatycznie. Gazety czytamy w internecie, bilety kupujemy przez aplikacje, a szybkie zakupy spożywcze robimy w całodobowych sklepach sieciowych. Kiosk, kiedyś punkt pierwszej potrzeby, staje się miejscem z innej epoki.

Kiosk jako miejsce spotkań?

Mimo zmian, nie brakuje stałych klientów. Jak mówi pani Beata, kiosk to nie tylko mały sklep, ale też miejsce społeczne, gdzie można wymienić kilka słów, zapytać o zdrowie, dowiedzieć się, co słychać w okolicy.

Starsi ludzie, którzy mieszkają samotnie, często przychodzą tu nie tylko po gazetę, ale też po rozmowę. Zawsze coś opowiedzą, o czymś się dowiemy. To takie nasze małe centrum informacji - dodaje.

Choć kioski znikają z ulic Piotrkowa, w pamięci wielu mieszkańców pozostają symbolem dawnego rytmu miasta porannej  - gazety, biletu do pracy i krótkiej rozmowy z kioskarzem, który znał każdego z sąsiadów.

Posłuchaj audycji "Ale to już było" na temat kiosków w Piotrkowie

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 19

    reklama

    Dla Ciebie

    3°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio