Spędzi w więzieniu dwa lata, a ponadto musi zapłacić ponad 416 tysięcy złotych. Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim skazał Elżbietę M., byłą pracownicę piotrkowskiego oddziału śląskiej kasy oszczędnościowo-kredytowej (Silesia-Centrum). Kobieta dobrowolnie poddała się karze, uzgodnionej z prokuratorem. Sąd zgodził się na jej wymiar i wydał wyrok bez procesu. Jest on już prawomocny.
Autor: archiwum/KMP Piotrków
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
40-letnia Elżbieta M. była specjalistką ds. sprzedaży w lokalnym oddziale spółdzielczej kasy. Została zatrzymana, a następnie oskarżona o wyłudzenie kredytów i pożyczek wartych w sumie ponad 600 tysięcy złotych. Zrobiła to, jak wykazali śledczy, w niespełna dwa lata, od końca czerwca 2006 roku do końcówki kwietnia 2008 roku.
Na ławie oskarżonych zasiadła też 53-letnia Bożena B., oskarżona o współudział w procederze. Również ona dobrowolnie poddała się karze (rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata i grzywnę 2 tys. zł). Bożena B. sfałszowała zaświadczenie o zatrudnieniu innej kobiety i posłużyła się nim. Na tej podstawie dostała 30 tys. zł kredytu. Większość pieniędzy już zwróciła do kasy. Elżbieta M. do tej pory nie spłaciła ani złotówki. Sąd zobowiązał ją do naprawienia szkody i zwrócenia ponad 416 tys. zł.
Sprawa wyszła na jaw podczas rutynowej kontroli. Okazało się, że kasjerkę pochłonął hazard, wpadła w spiralę finansową i aby spłacić zaciągnięte kredyty, brała kolejne. Sporządzała fikcyjne umowy, posługując się danymi klientów kasy. Zwykle brała kredyty po 5 tys. zł, bo do takich nie były potrzebne zaświadczenia o zarobkach.
Komentarze 0