Były prezes Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Jacek Sokalski, wygrał proces sądowy ze spółdzielnią. Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim uznał, że jego zwolnienie dyscyplinarne było niezgodne z prawem, a w uzasadnieniu porównał działania PSM do filmu Stanisława Barei „Alternatywy 4”. O sprawie Sokalski mówił podczas konferencji, która odbyła się w czwartek, 10 października, przed siedzibą spółdzielni przy tzw. „kwadracie” w Piotrkowie Trybunalskim. Władze PSM odpowiadają, że były prezes podejmował działania, które – ich zdaniem – mogły stanowić podstawę do zwolnienia dyscyplinarnego.
Były prezes podkreślił, że wyrok sądu to nie tylko jego osobiste zwycięstwo, ale – jak mówi – również potwierdzenie, że sposób funkcjonowania spółdzielni wymaga zmian.
Sąd po przesłuchaniu wielu świadków porównał działalność Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej do filmu Stanisława Barei „Alternatywy 4”. Z jednej strony mnie to rozbawiło, ale z drugiej przeraziło, bo przecież chodzi o nasz wspólny majątek i o decyzje, które wpływają na życie mieszkańców – mówił Jacek Sokalski podczas spotkania z mieszkańcami.
Wyrok jest prawomocny. Sąd przyznał Sokalskiemu odszkodowanie w wysokości równowartości jednomiesięcznego wynagrodzenia. Były prezes zapowiedział, że nie będzie ubiegał się o przywrócenie do pracy, ale zamierza nadal działać społecznie i monitorować sytuację w PSM.
Obiecałem mieszkańcom Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej już wtedy, kiedy nie byłem członkiem zarządu, że będę walczył o tę spółdzielnie. I od dzisiaj, informując państwa, informuję również mieszkańców Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, że wracam do walki o dobro spółdzielni mieszkaniowej – zaznaczył.
Konflikt między Jackiem Sokalskim a władzami spółdzielni trwa od wielu miesięcy. Sokalski, który objął funkcję prezesa w sierpniu 2023 roku, złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie – jak twierdził – nieprawidłowości przy zawieraniu długoterminowych umów konserwacyjnych i usługowych. Według niego niektóre kontrakty były zawierane bez przetargu, na wieloletnich warunkach, niekorzystnych dla mieszkańców.
W jednym z wywiadów zarzucał spółdzielni podpisanie 16-letniej umowy konserwacyjnej, której wartość szacował na ponad 20 milionów złotych. Jego zdaniem takie zobowiązania finansowe ograniczały możliwość kontroli i wprowadzania zmian przez kolejne zarządy.
Chodziło o wieloletnie podpisane na 16 lat umowy, przez zarząd Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej z dwoma firmami. Umowy był w zasadzie bez możliwości wypowiedzenia. Pierwsza umowa, sumując usługi na tę chwilę bez indeksacji, opiewała na około 23 miliony złotych. Skoro prokuratura podjęła decyzję, że wszczyna dochodzenie, to moim zdaniem jest to sprawa poważna i niebanalna, jak również twierdzą niektórzy członkowie rady nadzorczej. Prokuratura mogła na etapie sprawdzającym umorzyć śledztwo, ale tego nie zrobiła i wszczyna dochodzenie, co może świadczyć o powadze tej sprawy - tłumaczył wówczas były prezes PSM Jacek Sokalski.
Śledztwo prowadzone przez policję pod nadzorem prokuratury zostało jednak umorzone, a organy śledcze nie dopatrzyły się znamion przestępstwa.
Na zarzuty byłego prezesa odpowiedziały władze Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. W oświadczeniu przekazanym lokalnym mediom podkreślają, że decyzja o jego zwolnieniu nie była przypadkowa.
Pan Sokalski po odwołaniu z funkcji prezesa podejmował działania, które w naszej ocenie mogły stanowić podstawę do rozwiązania umowy w trybie dyscyplinarnym. Sąd spojrzał na sprawę inaczej, ale to nie zmienia faktu, że w naszej ocenie tutaj nie było żadnej błędnej decyzji – powiedział Piotr Raś obecny prezes Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Władze PSM podkreślają również, że wszystkie umowy, które wzbudzały kontrowersje, zostały zawarte zgodnie z przepisami.
Nie ma mowy o niegospodarności. Wszystkie decyzje były podejmowane zgodnie z prawem i w interesie mieszkańców – dodano w komunikacie spółdzielni.
Sprawa Jacka Sokalskiego to nie tylko osobisty spór byłego prezesa z władzami Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, ale również oznaka szerszego problemu z przejrzystością i zarządzaniem w spółdzielniach mieszkaniowych.
Komentarze 175