TERAZ13°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Czy warto studiować w Piotrkowie?

M.Jaron
M.Jaron niedz., 16 października 2016 18:08
Kilka dni temu odbyły się uroczystości otwarcia roku akademickiego 2016/2017 na piotrkowskiej filii Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. To dobra okazja, by zastanowić się, czy w naszym mieście warto studiować?
Zdjęcie

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Na ten temat porozmawialiśmy z profesorem Jackiem Bonarkiem oraz profesorem Andrzejem Felchnerem - odpowiednio dziekanami Wydziałów Filologiczno-Historycznego oraz Nauk Społecznych, którzy zwracają uwagę na odmienność misji piotrkowskiej filii od innych uczelni – takich jak np. Uniwersytet Jagielloński czy Warszawski – One mają swoją misję, a my swoją. Te uczelnie to polska czołówka, nasz piotrkowski oddział ma misję kształcenia kadr dla potrzeb środowiska – tłumaczy prof. Felchner. - Piotrków to jedyne byłe miasto wojewódzkie, które posiada w swoich granicach ośrodek uniwersytecki – podkreśla Bonarek. - Praktycznie całe nasze środowisko naukowe jest związane z naszym miastem – dodaje.

 

Zdaniem Felchnera bardzo ważnym czynnikiem, dla którego uczelnia cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem, jest kryterium finansowo-logistyczne. - Spora część naszych studentów pochodzi z powiatu piotrkowskiego i miast, miasteczek i wsi ościennych. Łatwiej jest dojechać minibusem do Piotrkowa za dwa złote, niż do Łodzi – mówi dziekan. I dodaje, że jedynie 20-25% uczęszczających na zajęcia do filii to piotrkowianie.

 

Dane dotyczące tego, ilu dokładnie studentów liczy sobie piotrkowska filia, są zmienne i nie do końca precyzyjne. - Musieliśmy się zwrócić do władz uczelni z prośbą o uruchomienie jeszcze jednej rekrutacji, bo pojawili się kolejni chętni – mówi dziekan Bonarek.

 

W rozpoczętym roku akademickim 2016/2017 na wydziale Filologiczno-Historycznym otwarto dwa kierunki: filologię angielską i historię, na które zapisało się około stu studentów. Na drugim z wydziałów na bezpieczeństwo narodowe zapisało się 130 osób (70 na studia stacjonarne, 60 na zaoczne), na pedagogikę – 170 (130 + 40), na ekonomię – 20 (tylko studia dzienne), a na zarządzanie – około 60 osób. Łącznie daje to blisko 500 osób. - Jesteśmy z tego wyniku bardzo zadowoleni – mówią jednogłośnie dziekani. Liczba ta stanowi nieco ponad jedną trzecią wszystkich studiujących na piotrkowskiej filii UJK. W chwili obecnej na Wydział Nauk Społecznych uczęszcza około 1000-1100 osób, na Filologiczno-Historyczny – około 300. Niby niewiele, ale najważniejsze, że zainteresowanie nie słabnie. - Ta stabilność jest w przypadku szkolnictwa wyższego bardzo istotna - zaznacza prof. Jacek Bonarek.

 

Dowiedzieliśmy się, że w przyszłym roku zostaną otwarte co najmniej dwa nowe kierunki. Jakie? Tego władze piotrkowskiej filii jeszcze nie zdradzają.

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 44

    ~byli studenci (gość)

    18.10.2016 19:11

    człowiek czyta i się zastanawia - śmiać się, czy może poczekać na potok łez. Ta filia ledwo zipie. Dobrze, że dziekan Felchner zaczął myśleć i coś zaczyna się dziać u niego na wydziale. Czego nie można powiedzieć o panu Bonarku - firma Logos chyba już całkowicie zaczyna opanowywać wydział, a on sam niszczy wszystko, co staje mu na drodze. wielka szkoda. Zmarnował ciężką pracę osób, które chciałby zrobić coś, żeby wydział prężnie działał. Wykończył stosunki międzynarodowe, a jego koleżkowie filologię polską. A co do tytułowania go profesorem, to bardzo mi przykro ale ten pan jest tylko i wyłącznie dr hab. i niczym więcej.Tytuł profesora ma dziekan Felchner i był prorektor Zygmunt Matuszak. Panowie nie dajcie się wykończyć drugiemu wydziałowi !!!


    ~ciekawe pytanie (gość)

    17.10.2016 21:52

    chcesz jeździć samochodem za 10tyś czy za 100tyś? Sam sobie na nie odpowiesz :) podpowiem są cztery :)) pozdrawiam


    ~Apik (gość)

    17.10.2016 17:43

    Że jak? Dr hab. i mam mówić per profesor? Taki tytuł może nadać Prezydent RP albo co najwyżej uczelnia, ale nie, że wszystkich jak leci nazywamy profesorami. W życiu nie spotkałam się z tym na studiach, ale wychodzi, że w Warszawie mają mniejsze parcie na tytuły niż w Piotrkowie.


    ~Czy warto??? (gość)

    17.10.2016 13:40

    I zadajmy sobie jeszcze pytania?

    Czy warto pracować (w Piotrkowie)?
    Nie warto. Warto zrobić sobie 5 dzieci i brać 500 plus.

    Czy warto uczestniczyć w masowych imprezach w Piotrkowie?
    Nie warto, bo zawsze jest lipa.

    Czy warto zabrać dziewczynę na randkę do Piotrkowa?
    Nie warto, bo nie ma gdzie.

    Czy warto kupować w piotrkowskich marketach?
    Nie warto, bo chodzą szczury po produktach.

    Itd..................................................................


    ~taki (gość)

    17.10.2016 12:39

    Wykładowcy przede wszystkim którzy nie znają dobrze jęz. polskiego powinni się doszkolić bo studenci nie rozumieją kaleczonych i źle prowadzonych wykładów.Ale to już nikogo nie obchodzi do tego stopnia że to student jest wyśmiewany przez takiego wykładowcę -ot kultura profesora.


    reklama

    Dla Ciebie

    13°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio