TERAZ6°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

"Chcemy po prostu normalnie żyć" - w Srocku protestują

M.Jaron
M.Jaron pon., 17 października 2016 12:31
Mieszkańcy gmin Grabica i Moszczenica zablokowali trasę 91 na wysokości rynku w Srocku. Mają już dość tirów przejeżdżających przez położone przy trasie miejscowości. Były flagi, transparenty czy... krzyż, ustawiony ze zniczy. Z głośników popłynęło nawet "Żeby Polska była Polską". Być może sporo w tym przesady. Słowa: "Chcemy po prostu normalnie pracować, uczyć się i żyć" – przesadą jednak na pewno nie są.

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Strajk rozpoczął się w poniedziałek o godzinie 10.00. Zgromadził kilkudziesięciu mieszkańców z transparentami. Pojawił się nawet traktor z naczepą, na której umieszczona była prowizoryczna scena.

 

- Jest nas mało, będą jeszcze przychodzić. Są osoby, które pracują. Protest ma być rotacyjny – mówi Andrzej Prochoń, jeden z organizatorów i przewodniczący Związku Rolników, Przedsiębiorców i Konsumentów, sołtys wsi Kafar. - Walczymy z GDDKiA, by nie szedł tędy tranzyt, wysłaliśmy im dziesiątki pism. A widzi pan, jak dzisiaj jest spokojnie? - pyta. - Można? Można!

 

Rzeczywiście, trasa jest pusta i trudno mówić o znaczących utrudnieniach, które blokada miała spowodować. Kierowcy aut ciężarowych zdążyli się już dowiedzieć o proteście, choć nie brakowało tych zaskoczonych, którzy musieli zawracać w samym centrum Srocka. Na miejscu ruchem kieruje policja, która instruowała kierowców, jak ominąć miejscowość.

 

- Nie da się przejść po pasach – mówi jeden z młodszych mieszkańców. - Trzeba czekać, 5, 10 czy nawet 15 minut. - Tir za tirem. Jadąc do Piotrkowa, w trzy minut naliczyłem 20 samochodów ciężarowych jadących z naprzeciwka – dodaje inny. Nie brakuje emocjonalnych komentarzy – ktoś ma wnuczki, ktoś dzieci i się o nie po prostu boi.

 

Pojawili się także poszkodowani przez tiry. Dosłownie. - Jechałem do pracy rowerem, w kamizelce, oświetlony. Kierowca mana zaczął wyprzedzać tira, ale z naprzeciwka nadjeżdżało auto. Wrócił na swoje miejsce, przyhamował i mnie potrącił. Uderzył mnie lusterkiem w głowę i "paką". Straciłem przytomność, złamał mi łokieć i trzon kości ramienia. Nie mogę pracować – mówi Wiesław Grochulski, który mieszka w Srocku. - Córka ma mieszkanie na strychu. W segmencie są szklanki, drżą i mało co nie spadają.

 

Na proteście była także obecna Iwona Pałygiewicz, dyrektor Zespołu Szkół w Srocku. - Mieszkam w okolicy i na co dzień obserwuję to, że trudno stąd wyjechać. Chodzi mi o bezpieczeństwo uczniów, zarówno tych przewożonych w autobusie, jak i miejscowych. No i rodziców. Tu nie jest bezpiecznie. Ten protest jest po to, byśmy mogli się uczyć, pracować i normalnie żyć – dodaje.

 

Rozwiązanie, które proponują mieszkańcy jest proste – zakazać wjazdu na odcinek trasy 91 od węzła Tuszyn do Piotrkowa. Okazuje się jednak, że to nie takie łatwe – w tej sprawie zwracaliśmy się już z zapytaniem do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Droga nr 91 jest drogą krajową i nie ma możliwości wprowadzania na niej jakichkolwiek ograniczeń, o ile nie są spowodowane ograniczeniami fizycznymi (np. wysokość, bądź szerokość wiaduktu). Zadaniem dróg krajowych zgodnie z ustawą jest przenoszenie każdego rodzaju ruchu, zatem podobne ograniczenia byłyby działaniem wbrew obowiązującemu prawu – odpisał nam Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału GDKiA. - Proszę też pamiętać, że w trakcie przygotowania jest projekt rozbudowy drogi krajowej nr 91 na całym odcinku od Srocka do granicy z województwem śląskim, wraz z budową obwodnic: Srocka, Rozprzy, Kamieńska i Radomska. - dodał w odpowiedzi.

 

Taka odpowiedź nie satysfakcjonuje mieszkańców – to przecież nadal tylko projekt... Jak powiedział nam Andrzej Prochoń, na protest zaprosił przedstawicieli Dyrekcji. Mieli pojawić się o 11:00, ale nie przyjechali. Według nieoficjalnych informacji strajk mieszkańców ma zakończyć się o godzinie 14:00 lub 15:00, choć pojawiają się głosy, że potrwa do odwołania - czyli osiągnięcia kompromisu z GDDKiA.

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 39

    ~zawert (gość)

    07.11.2016 11:03

    TIRy na tory


    ~adagor (gość)

    31.10.2016 21:24

    Tiry będą jeździć i basta,to jest droga krajowa a jak sie Prochoniowi i reszcie chłopków nie podoba,to przy następnym tamowaniu ruchu przyjedzie WPI z Łodzi i zrobi z wami porządek.


    ~gooość (gość)

    25.10.2016 13:22

    Np. w ubiegły czwartek jadąc od magazynów INPOST -u do skrzyżowania Jarost z Kafarem na 50aut minąłem 32tiry (szok-więcej tych klamotów niż osobówek)



    ~oslo (gość)

    25.10.2016 09:42

    Codziennie dojeżdżam z ul. Wyzwolenia w Piotrkowie do ICZMP w Łodzi do pracy. Trasa przez Srock jest najszybsza od tej strony - do autostrady trzeba się przebijać przez cały Piotrków po dziurach w godzinach szczytu. Pewnie wybierałbym jednak autostradę, ale z S8 nie ma wygodnego zjazdu na autostradę w kierunku Łodzi i odwrotnie. Ktoś to tak bezmyślnie zaprojektował, to teraz połowa ludzi wybiera drogę przez okoliczne wioski, żeby uniknąć miejskich korków.


    ~oslo (gość)

    25.10.2016 09:36

    Od zawsze zadziwiają mnie ludzie, którzy budują sobie dom tuż przy drodze krajowej, a potem mają pretensje, że jeżdżą tamtędy auta. Problemem w Polsce jest też brak asfaltowanego szerokiego pobocza, żeby wszyscy piesi, rowerzyści i ciągniki mogli sobie spokojnie i bezpiecznie dojść lub dojechać do miejsca przeznaczenia.


    reklama

    Dla Ciebie

    6°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio