TERAZ12°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Chcą ratować zabytkowy kościółek w Witowie

K.Rudzki
Krzysztof Rudzki pt., 9 grudnia 2022 06:30
Na cmentarzu w Witowie stoi zabytkowy kościółek, który grozi zawaleniem. Proboszcz tamtejszej parafii wraz z grupą zaangażowanych osób podjęli się próby ratowania tego miejsca. W pierwszej kolejności wykonywane są tam prace zabezpieczające.

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

To kościół pod wezwaniem św. Marcina. Jeszcze kilka lat temu w tym miejscu odprawiane były w nim msze święte, m.in. w Uroczystość Wszystkich Świętych czy 11 listopada z okazji odpustu. Ze względu na stan techniczny został on jednak wyłączony z użytkowania. Teraz podjęto się jego ratowania, także po to, aby znów odprawiać tam nabożeństwa. 

W tym miejscu był pierwotny kościół parafialny, od momentu gdy Norbertanie przybyli na to miejsce. Datowany jest na przełom XVII i XVIII wieku. Przypuszczam, że nie jest to pierwotny kościół, przed nim musiały być jakieś inne, bo Norbertanie pojawili się w tym miejscu na przełomie XVII i XVIII wieku. Z chwilą kiedy zakonnicy wybudowali obecny kościół, znacznie większy, zaczął on pełnić funkcję zarówno parafialną, jak i zakonną. Ta świątynia pozostaje jako pierwotny ślad tej parafii. Teraz chcemy podjąć się jego rewitalizacji - mówi ksiądz Franciszek Dowleszewicz, proboszcz parafii w Witowie. 

Kilka dni temu rozpoczęły się prace zabezpieczające ściany świątyni. To jednak nie wszystko. 

Działamy dwutorowo - mówi Wojciech Malesa, kierownik projektu. - Pierwszym etapem były badania stratygraficzne, czyli badania na obecność polichromii w kościele. Dały one bardzo ciekawe wyniki. Pokazały one bowiem, że kościół prawdopodobnie był rozebrany w całości i część  drewna była ponownie wykorzystana do budowy świątyni w obecnym kształcenie. Był to prawdopodobnie 1835 rok. Drugim etapem będą badania dendrochronologiczne. Jesteśmy już po pobraniu pierwszej partii próbek. Czekamy na wyniki, które być może będą jeszcze w tym miesiącu. Pozwolą one nam ustalić moment ścięcia drzew, które posłużyły do budowy tego kościoła, z dokładnością co do jednego roku. Trzeci etap to jest podparcie ścian i stropu. Planujemy także ponowne zabezpieczenie dachu - wylicza Wojciech Malesa. 

Równolegle planowane są już kolejne prace. Parafia będzie się starać pozyskać dofinansowanie, bez którego ich wykonanie nie będzie możliwe. Chodzi o kapitalny remont konstrukcji: pokrycia dachu, konstrukcji dachu, prostowanie ścian.  Dopiero wówczas będzie można pomyśleć o wnętrzu świątyni. Prace, które już są wykonane, nie były możliwe, gdyby nie pomoc i wsparcie władz. 

Parafia przez lata nie była w stanie wygospodarować środków potrzebnych na remont. Trzeba koniecznie wspomnieć marszałka Zbigniewa Ziembę, który widząc nasz wniosek, przyjechał osobiście zobaczyć stan tego kościoła i z Urzędu Marszałkowskiego otrzymaliśmy 100 tysięcy złotych na te prace zabezpieczające. Drugie źródło finansowania to Lasy Państwowe, z których pozyskaliśmy środki na wykonanie badań. Ten kierunek wskazał nam z kolei poseł Grzegorz Lorek. Tym dwóm osobom należą się ogromne podziękowania za pomoc - podkreśla Wojciech Malesa. 

A na filmie poniżej można zobaczyć, jak wyglądały badania dendrochronologiczne. 

 

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 15

    reklama

    Dla Ciebie

    12°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio