TERAZ7°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Umiarkowana
reklama

Autobusem? Nie, dziękuję

T.Stachaczyk
Tomasz Stachaczyk pon., 30 grudnia 2019 08:38
Zakorkowane ulice to widok, do którego powoli się przyzwyczajamy. Mieszkańcy dużych miast już od dawna wolą korzystać z komunikacji miejskiej bardziej niż z własnego samochodu. Czy w Piotrkowie stanie się podobnie?
Zdjęcie

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Na razie nic nie wskazuje na to, by piotrkowskie autobusy mogły być alternatywą dla osób, które przemieszczają się po mieście własnym samochodem. Ci, którzy są aktywni zawodowo nie bardzo mogą sobie pozwolić na długą i przymusową krajoznawczą wycieczkę po mieście. Do tego zaplanowaną ze znacznym wyprzedzeniem.


Jednak wcale nie oznacza to, że autobusy w Piotrkowie są niepotrzebne. Po prostu oferta piotrkowskiej komunikacji skierowana jest zupełnie w innym kierunku. Autobusy wożą głównie seniorów, uczniów do szkoły (ze szkoły już rzadziej) i mieszkańców dzielnic peryferyjnych.

Czy oferta piotrkowskiej komunikacji zbiorowej powinna się zmienić, by odpowiadać na bieżące wyzwania komunikacyjnej rzeczywistości?


Liczne przykłady z Polski i Europy pokazują, że za usługi dobrej jakości ludzie chętnie zapłacą, ale z transportu nie spełniającego ich wymagań nie będą korzystać nawet za darmo. Tylko 3% potencjalnych użytkowników komunikacji miejskiej uważa, że podstawowym kryterium korzystania z niej jest cena biletu.


Komunikacja zbiorowa wydaje się być jedyną przyszłą alternatywą dla realizacji potrzeby przemieszczania się w obrębie miast. Korki, hałas, brak miejsc do parkowania, stres, długi czas podróży, zanieczyszczenie powietrza - to rzeczywistość, która puka do drzwi.


Ostatnie niedogodności komunikacyjne w Piotrkowie, traktowane jako przejściowe, wcale takimi nie muszą być. Może to zapowiedź tego, co czeka nas wkrótce każdego dnia.

Wydaje się, że obecnego stanu nie da się zmienić bez zainwestowania w nowoczesną infrastrukturę drogową. Niezbędna jest też świadomość pilnej potrzeby określenia nowych celów dla miejskiej komunikacji.

 

 

 

 

 

Marcin Gromadzki, ekspert Public Transport Consulting:

Dobry układ komunikacyjny to taki, który zawiera zarówno bezpośrednie połączenia meandrujące, jak i szybkie średnicowe, o możliwie najkrótszej trasie. Obecny, główny segment użytkowników komunikacji miejskiej, czyli właśnie seniorzy, naciskają na bezpośredniość połączeń. Każda próba wprowadzenia układu przesiadkowego w mniejszych miastach kończy się katastrofą – zdecydowanym oporem tej grupy pasażerów, artykułowanym często wprost władzom miasta.

W Piotrkowie Trybunalskim najlepiej byłoby uprzywilejować transport miejski na tych wydłużonych trasach, np. uniemożliwić samochodom osobowym przejazd ulicami Słowackiego i POW jako ciągiem. W takiej sytuacji owe meandrowanie byłoby mniej uciążliwe i czasochłonne.

Po każdych badaniach marketingowych proponowaliśmy w Piotrkowie zwiększenie liczby pojazdów w ruchu w skali całej sieci komunikacyjnej o 3 – 5, właśnie w celu uruchomienia dodatkowych połączeń „szybkich”. Postulaty te, ze względu na różne ograniczenia, nie zostały jednak zrealizowane.

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 90

    ~gość (gość)

    02.01.2020 19:51

    A można było zrobić koło wiezy cisnien remontujac zrobic dodatkowy pas do skretu w prawo za kioskiem. Ściąć na pas i nie stalyby samochody jak przejazd zamkniety. Ale coz. Trzeba myslec.


    ~snoop drągi drong (gość)

    02.01.2020 13:22

    Nie wiem kto wpadł na przystanki autobusowe w postaci słupa, ale chyba nie tylko mi kojarzy sie to z przystankami pks na wsiach? Ostatnio sprawdzałem autobusy u nas to okazało się, że w szczycie jeżdżą 2 razy na godzinę! Mamy też najdroższe taksówki w Polsce, ale to już inna bajka i tak naprawdę to jak by się ktoś przyjrzał tym taksówkarzom to powstał by ciekawy artykuł.


    ~gość (gość)

    02.01.2020 12:27

    W jakim swiecie ty zyjesz. Nie pie... glupot. Nie pomoze tu ani nowszy tabor mzk ani taxi ani uber. Ludzie sa dzisiaj zbyt wygodni. Do pracy niecaly kilometr ale trzeba wlasnym autem. Co tam ze znalezienie miejsca parkingowego zajmuje wiecej czasu niz by juz pieszo zaszedl, do kosciola 400m trzeba autem, do sklepu 200m tez autko, a teraz na koniec hit: sasiad z ul, Matejki codziennie dzieci do Sp nr 2 rog kostromskiej i modrzewskiego autem wiezie po czym wraca pod blok. No jak? przeciez dzieci nie moga 300m do szkoly przejsc. Musza jechac. Patologia.


    ~Kulibali (gość)

    01.01.2020 12:20

    Ludzie nie jeżdżą autobusami, bo są zbyt wygodni. Znam takich urzędników, którzy mieszkają dosłownie rzut beretem od miejsca pracy, a mimo to dojeżdżają własnym samochodem. Nie pomogą tańsze bilety, nie pomoże nowoczesny tabor, pierdyliard nowych linii, itd., bo problem leży w ludzkich głowach. W innych krajach więcej osób korzysta z transportu publicznego, bo albo są do tego zachęcani (darmowymi biletami lub dodatkowymi premiami finansowymi - ten kto przyjeżdża do pracy autobusem/rowerem zarabia więcej), albo jest to na nich wymuszane (urzędnicy mają obowiązek korzystania z komunikacji miejskiej/rowerów miejskich czy hulajnog podczas załatwiania urzędowych spraw "na mieście").


    ~voice (gość)

    01.01.2020 10:08

    A wszystko rozwiązałby w Piotrkowie... Uber. Tak, tak. Emzetek nie ma, czas oczekiwania na taxi 10-20 minut, a w święta nawet 40. Uberek pojawiłby sie najdalej do dziesięciu minut, ale tutaj nawet imigranci nie chcieliby rikszami piotrkowian wozić.



    reklama

    Dla Ciebie

    7°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio