Próby stworzenia słowniczka podjął się radiowy Magiel, a właściwie słuchacze tej porannej audycji nadawanej w Strefie FM. Zgłaszali i nadal mogą zgłaszać słowa, które znane są tylko (ewentualnie głównie) w naszym regionie. A jest to region pod pewnymi względami szczególny. - Nazywany narzeczem przejściowym - wyjaśniał językoznawca dr Marek Grynkiewicz. - U nas bardzo widoczne są wpływy innych, większych ośrodków: wielkopolskiego, małopolskiego i mazowieckiego. To wynika z uwarunkowań historycznych. Co nas charakteryzuje? Np. twarda wymowa. Zamiast "złamię", często mówimy "złamę". Znane nie tylko u nas "włanczać", zamiast prawidłowego "włączać" to niechęć do nosowości. Ale są i słowa czy zwroty używane tylko u nas. Na swoją żonę niektórzy mieszkańcy naszego regionu mówią po prostu "moja".
Na jeszcze inne słowa i zwroty zwracali uwagę słuchacze, zgłaszając m.in.: „krańcówka” (pętla linii autobusowej), "galancie" (dobrze), "siajowo"(źle) "nierychtych" (nie wypada), "na skuśkę", iść sagom" (iść na skróty), "ciekać" (biegać), "emzetka" (autobus) i wiele innych (więcej na facebookowym profilu Magla).