Zanim jednak pochodząca z naszego regionu 25-latka dotarła do finału, musiała sobie poradzić z licznymi wyzwaniami, które czekały na nią podczas pobytu na "Farmie". Były to zadania, które - jak sama wielokrotnie podkreślała - hartowały jej charakter i wzmacniały pewność siebie.
W czasie emisji programu nie brakowało bowiem chwil zwątpienia. "Super Farmerka" wspominała, że bardzo przeżywała tak długą rozłąkę ze swoimi bliskimi. Jeden z największych kryzysów nastąpił zaś bodaj tuż przed decydującym o wejściu do ścisłego finału starciem. Angelika bezpośrednio przed "bitwą" o finał, w której jej przeciwniczką była Renia, czyli najstarsza z uczestniczek, przeżyła małe załamanie. Zwątpienie nie przeszkodziło jej jednak w skoncentrowaniu się na ostatnim w tym sezonie show pojedynku. Ostatecznie zwyciężyła i awansowała do najlepszej trójki.
W wielkim finale Farmy najpierw dowiedzieliśmy się, że zwycięzcą na pewno nie zostanie Maciej, czyli uczestnik pochodzący spod Radomska. To oznaczało, że po raz pierwszy w historii "Farmę" wygra kobieta. Przeciwniczką popularnej "Angie" była bowiem charyzmatyczna barberka Amanda. Po chwili emocjonującego oczekiwania, prowadzące oznajmiły, że decyzją widzów, z ogromną przewagą zwyciężyła właśnie Angelika.