Bezprecedensowy proces rozpocznie się dziś w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim. Na ławie oskarżonych zasiądzie 25 nauczycieli ze Szkoły Podstawowej nr 12 w Bełchatowie, którym sprawę wytoczyła koleżanka z pracy.
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Nim jednak doszło do wyznaczenia terminu rozprawy, przez ponad dwa miesiące zwaśnione strony próbował pogodzić sądowy mediator. Jego wysiłki zakończyły się fiaskiem.
- Oskarżycielka zrezygnowała z mediacji - mówi Iwona Szybka, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Piotrkowie. - Sprawa będzie się toczyć z wyłączeniem jawności. Rzeczniczka sądu potwierdza jednocześnie, że 25 nauczycielek powinno zasiąść na ławie oskarżonych podczas dzisiejszej rozprawy.
Konflikt między nauczycielami Szkoły Podstawowej nr 12 w Bełchatowie a nauczycielką uczącą w dwunastce matematyki rozpoczął się, kiedy ta oskarżyła dyrektorkę szkoły o mobbing i nieuczciwe wygranie konkursu na dyrektora szkoły. Większość nauczycieli stanęła w obronie dyrektorki, a matematyczce zarzucili, że kłamie i pomawia dyrektorkę dla osiągnięcia własnych korzyści. Wtedy matematyczka podała ponad połowę nauczycieli swojej szkoły do sądu, oskarżając ich o zniesławienie i pomówienie.
Jeśli nauczycielki sprawę w sądzie przegrają, mogą stracić pracę. Nauczyciel skazany prawomocnym wyrokiem sądu traci bowiem prawo do wykonywania zawodu. Za publiczne zniesławienie kodeks karny przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat, jeśli pomawiamy inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania.
- Brakuje mi słów, aby skomentować całą sytuację - mówi dyrektor Iwona Piekarska-Bąbol. - To są przecież nauczyciele, którzy cieszą się bardzo dużym autorytetem w swoim środowisku.
Komentarze 2
18.11.2008 18:35
...jeżeli są czyste to czego się boją ..
18.11.2008 15:37
Fajna musi być atmosfera w tej szkole...