Chłopiec stoi na ulicy Słowackiego, niedaleko Macdonalds”a. Na chodniku ma dwie skrzynki, w jednej fasolkę szparagowa, w drugiej słoik z lemoniadą, papierowe kubeczki i słomki. Obok mały stolik ze słonecznikami. - Zbieram pieniądze na wycieczkę do Krakowa, koledzy mówili, że to piękne miejsce – mówi Kacper – Moi rodzice mogliby dać mi pieniądze na bilet, ale ja chcę na niego zarobić.
Jak opowiada jedenastolatek, jego tata nadzoruje pierwszy biznes syna. Na początku pomagał mu nawet robić lemoniadę, potem chłopiec sam rozpoczął swoją „ produkcję”. - Wycieczka do Krakowa, to nie koniec- zapewnia Kacper – muszę kupić wyświetlacz do telefonu, bo dzisiaj mi się zepsuł, a ja muszę dzwonić do kolegów.
Komentarze 56
31.07.2024 19:33
W których godzinach można go wesprzeć?:)
31.07.2024 19:14
... no i chłopaku stałeś się sławny! Pozdrawiam
31.07.2024 13:00
W ludziach nic fantazji tyko zawiść fajnie , że dziecko chce , że ma tyle chęci i odwagi .Zamiast siedzieć przed kompem ma naukę życia a reszta to chyba nie ważne mam nadzieję ,że rządne instytucje się tym nie zainteresują wbrew wszystkim krytyka
31.07.2024 10:04
Nie da się czytać waszych wypocin, skąd w was tyle jadu, tyle nienawiści ? Chłopiec chce zarobić pieniądze na wymarzony wyjazd do Krakowa a wy nieudacznicy już wchodzicie z brudnymi buciorami w jego rodzinę, już bawicie się w buchalterię, już straszycie .....Wstyd mi za was.
31.07.2024 09:25
Rodzice na te dzieciaki dostają 800+, 300zł -dobry start. No chyba, że te pieniądze "idą" na inne "cele", niż dla dzieci.