Mecz zaczął się źle dla gospodarzy, bowiem dwie pierwsze bramki zdobyli rywale z Kalisza. Na szczęście nasi zawodnicy szybko się otrząsnęli i w 9 minucie było już 5-2. W 16 minucie po rzucie Marcina Szopy było już 9-4. W 20 minucie zrobiło się 11-5 i wydawało się, że Piotrkowianin kontroluje sytuację. Jednak kolejne 5 bramek zdobyli goście po fatalnym okresie gry gospodarzy. Trener Matyjasik zdjął nawet na czas ataku świetnie broniącego Damiana Chmurskiego, ale niewiele to pomogło. Jednego z goli goście zdobyli rzutem na pustą bramkę. W 26 minucie było już 11-11 po rzucie Joela Ribeiro. Piotrkowianin nie potrafił rozmontować obrony gości, gra się w tym okresie kompletnie nie kleiła. Minutę później szczęśliwym rzutem trafił Moryń i goście ponownie wyszli na prowadzenie. Do tego Piotr Rutkowski dostał dwie minuty kary. MKS Kalisz szybko wykorzystał grę w przewadze i zrobiło się 11-13. Tuż przed końcem I połowy za brutalny faul czerwoną kartkę zobaczył Joel Ribeiro z MKS Kalisz. W ostatniej sekundzie bezpośrednio z rzutu wolnego trafił Vladislav Dontsev i zrobiło się 11-14. Przez 10 minut szczypiorniści Piotrkowianina nie potrafili rzucić nawet jednej bramki!
Druga połowa zaczęła się od bramki Romana Pożarka, który za chwilę zszedł na 2 minuty kary. Zawodnicy Piotrkowianina nadal mieli problemy z obroną MKS, jednak w 35 minucie trafił Rutkowski. Potem jednak trafiali goście i zrobiło się 13-19 w 37 minucie. Nieliczna grupa kibiców z Kalisza z wykorzystaniem bębna gorąco kibicowała swoim. Nasi nieco umilkli, choć w I połowie też dopingowali swoich zawodników.
Na twarzach zawodników Piotrkowianina widać było rezygnację, zdali sobie sprawę, że punktów w tym meczu już nie zdobędą. Starali się jednak atakować, ale zarówno bramkarz jak i obrona gości spisywali się znakomicie.
Niestety Piotrkowianin nie był w stanie odrobić strat, tym bardziej, że goście grali znakomicie z kontry, a nasi trafiali albo w słupek, albo w bramkarza, albo gubili piłkę w ataku. Końcówka zatem bez historii, klasą dla siebie był Matija Starcevic (MKS Kalisz), który rzucił 8 bramek i został zawodnikiem meczu.
Michał Matyjasik – trener Piotrkowianina
- Zamiast realizować to co było najlepsze przez 20 minut to w drugim fragmencie tak jakby przyszedł inny zespół. Jakby nie chciało nam się wygrać. Kalisz dostał tlen, bo my nie rzucaliśmy stuprocentowych sytuacji.
Mateusz Kus – zawodnik Energi MKS Kalisz
- Pierwsze 15 minut było słabe w naszym wykonaniu, szczególnie w obronie, marnowaliśmy sytuacje. Kontakt w tym meczu trzymał nam tylko Jan Hrdlicka, który bronił setki. Dopiero w drugich 15 minutach weszliśmy na właściwe obroty i odszkoczyliśmy.
Piotrkowianin Piotrków – Energa MKS Kalisz 22-33 (11-14)
Najwięcej bramek dla Piotrkowianina rzucił Marcin Szopa - 5.