Wynik spotkania otworzył rzutem z drugiej linii Filip Surosz. Wyrównał po chwili z rzutu karnego Jakub Bogacz. Po wyrównanych dziesięciu minutach (4:4) Piotrkowianin przejął inicjatywę i po kwadransie wygrywał 8:5. Tę przewagę piotrkowscy szczypiorniści utrzymywali do 23. minuty. Wtedy Górnik rzucił trzy bramki z rzędu i po trafieniu Tarasa Minotskiego był znów remis (13:13). Końcówka pierwszej połowy przyniosła kolejną serię bramek Piotrkowianina. Niesiony gorącym dopingiem publiczności zespół Michała Matyjasika zszedł do szatni z prowadzeniem 17:15.
Po zmianie stron dość szybko Górnik doprowadził do remisu. W 34. minucie było bowiem 18:18. Wydawało się wtedy, że faworyt przejmie inicjatywę. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Piotrkowianin nie dał Górnikowi wyjść na prowadzenie, a w 41. minucie sam wygrywał różnicą czterech trafień - 24:20. Dziesięć minut później przewaga Piotrkowianina była jeszcze większa. Po dwóch bramkach Antoniego Donieckiego na tablicy widniał wynik 29:23. Górnik raz jeszcze spróbował, rzucił trzy bramki z rzędu, ale na więcej nie było go już stać. Przy stanie 29:26 kolejną ważną bramkę rzucił Doniecki i stało się jasne, że trzy punkty zostaną w piotrkowskiej Hali Relax.
Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie i to wcale nie jest śmieszne. Po porażce w Kaliszu powiedzieliśmy sobie, że nie możemy tracić punktów z teoretycznie słabszymi rywalami. Tymczasem zrobiliśmy dziś to samo. Graliśmy źle w obronie, bramka również nie pomogła. Jedziemy do domu w bardzo złych humorach - powiedział Kacper Ligarzewski, bramkarz Górnika.
My zdawaliśmy sobie sprawę z tego, kto do nas przyjeżdża i z jakim rywalem przyjdzie nam się zmierzyć. Bardzo jednak chcieliśmy zrehabilitować się za przegraną w Kaliszu. Cieszę się z tej wygranej bardzo bo to pokazuje jaki ogrom pracy tutaj wykonaliśmy. Przed nami dużo jeszcze grania, ale spróbujemy powalczyć o kolejne punkty i powalczyć o awans do play-off. Utrzymanie już raczej sobie zapewniliśmy - ocenił spotkanie Michał Matyjasik, trener Piotrkowianina.
Piotrkowianin - Górnik Zabrze 33:28 (17:15)
Piotrkowianin: Chmurski, Kot - Wawrzyniak, Doniecki 8, Stolarski 4/2, Matyjasik 1, Szopa, Wadowski 3, Swat 2, Żyszkiewicz 1, Filipowicz, Surosz 6, Mosiołek 6, Kowalski 1, Krajewski 1.
Rzuty karne: 2/2
Kary: 10 min (Filipowicz x3, Doniecki x2)
Górnik: Ligarzewski, Wyszomirski - Szyszko 2, Tokuda 4, Morkovsky 1, Bachko, Artemenko 2, Krawczyk 2, Mauer 1, Bogacz 2/2, Minotskyi 3, Kaczor 1, Ilchenko 1, Wąsowski 1, Przytuła 8.
Rzuty karne: 2/4
Kary: 4 min (Minotskyi, Wąsowski)