W miniony weekend patrol bełchatowskiej drogówki został zadysponowany do nocnego zdarzenia drogowego w miejscowości Dobrzelów. Na miejscu funkcjonariusze zastali zgłaszającego, który oświadczył, że usłyszał duży huk, a po wyjściu z domu okazało się, że kierujący peugeotem uderzył w zaparkowane bmw oraz uszkodził pobliski płot.
Zgłaszający wyczuł od mężczyzny woń alkoholu i o wszystkim powiadomił policję. W tym czasie kierowca oddalił się z miejsca zdarzenia. Po kilku minutach jednak wrócił, a swoje zachowanie tłumaczył obawą przed czekającymi go konsekwencjami. Mężczyzna oznajmił, że jechał na lotnisko, skąd miał wylecieć do Szwecji - relacjonuje mł. asp. Marta Płomińska z KPP w Bełchatowie.
Według wstępnych ustaleń mężczyzna jechał od strony Bełchatowa, na łuku drogi nie dostosował prędkości do panujących warunków, co spowodowało, że prowadzony przez niego pojazd zjechał na przeciwległy pas ruchu, następnie na chodnik, po czym uderzył w zaparkowane bmw oraz płot posesji.
Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości 39-letniego mieszkańca Bełchatowa, okazało się, że miał on w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Mężczyzna utracił już prawo jazdy, a noc zamiast na lotnisku, spędził w policyjnym areszcie - dodaje Marta Płomińska.
39-latek usłyszał już zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, a z uwagi na fakt, że w przeszłości był już prawomocnie skazany za podobne przestępstwo, teraz grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.