Dyżurny tomaszowskiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie od mężczyzny, który w przydrożnym rowie w miejscowości Smardzewice znalazł psa z urazem łap i głowy. Niebawem na miejscu pojawił się patrol policji oraz dwaj inni mężczyźni, którzy przekazali funkcjonariuszom, że kilkanaście minut wcześniej, znany im osobiście mieszkaniec Smardzewic, powiedział im, że „załatwił psa”, którego następnie wyrzucił do rowu.
Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że mężczyzna miał uderzać zwierzę łopatą oraz metalową rurką, ponieważ wszedł na jego posesję i wyjadał jedzenie jego psa. Na miejsce niezwłocznie przyjechał lekarz weterynarii, który opatrzył czworonoga i podał mu leki. Zwierzę zostało przetransportowane do kliniki weterynaryjnej w Piotrkowie Trybunalskim przez druhów z OSP Wąwał. W wyniku podjętych czynności funkcjonariusze Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą KPP Tomaszów Mazowiecki zatrzymali 43-letniego mieszkańca Smardzewic, który dopuścił się skatowania zwierzęcia - mówi asp. sztab. Anna Cieślak z KPP w Tomaszowie Mazowieckim.
Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Nadzorujący postępowanie Prokurator wnioskował o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania, do którego jednak nie przychylił się sąd. Prokurator sporządził od tej decyzji odwołanie.