W Piotrkowie nie będzie protestu, choć zaostrzoną akcję protestacyjną w ostatnich dniach kwietnia planują pracownicy urzędów skarbowych w innych częściach kraju.
Trzy oddziały piotrkowskiego Szpitala Rejonowego: urologiczny, kardiologiczny, chirurgiczny, doczekają się modernizacji. Trwają obecnie przygotowania do wyłączenia tych oddziałów z użytku. Nastąpi to najprawdopodobniej w czerwcu.
Mieszkańcy powiatu piotrkowskego mogą składać PITy za 2007 rok w swoich urzędach gminy.
Zainteresowanie bardzo duże, bo ponad 400 osób w ciągu 4 godzin odwiedziło w "Dzień Otwarty" piotrkowski Urząd Skarbowy.
Nie będzie strajku pocztowców w najbliższy poniedziałek. Związkowcy z "Solidarności" nie odowłali jednak protestu. Mówią, że mogą zastrajkować 5 maja.
W sobotę, 19 kwietnia "Dzień otwarty" w Urzędzie Skarbowym w Piotrkowie.
Zaniedbanie, do jakiego doszło w prosektorium szpitala na ul. Rakowskiej wstrząsnęło nie tylko mieszkańcami Piotrkowa. Wydarzenie to komentowały również ogólnopolskie programy informacyjne.
Przypomnijmy, że zwłoki zmarłych w szpitalu osób, mimo że zostały przewiezione do prosektorium, nie zostały schowane do chłodni. Skutki tego zaniedbania już znamy.
Teraz pozostaje tylko pytanie, jak mogło dojść do tej tragedii. Policja wszczęła już śledztwo w sprawie znieważenia zwłok. W miniony piątek materiały sprawy trafiły do prokuratury. - Wstępna kwalifikacja czynu dotyczy znieważenia zwłok. Materiały dotyczące sprawy wróciły do nas z prokuratury. Trwają czynności dochodzeniowe, wkrótce zostaną przesłuchani świadkowie – informuje rzecznik prasowy piotrkowskiej policji, posterunkowa Małgorzata Para.
Jak udało się dowiedzieć Strefie Fm, piotrkowska policja pod nadzorem prokuratury prowadzi dochodzenie w sprawie znieważenia zwłok, do którego doszło w ubiegłym tygodniu w prosektorium Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Rakowskiej w Piotrkowie.
"Podwójną tragedię przeżyły rodziny osób, które w ostatni weekend zmarły w Samodzielnym Szpitalu Wojewódzkim przy ul. Rakowskiej w Piotrkowie. Ciała przeniesiono do przyszpitalnego prosektorium, ale nikt nie schował ich do chłodni. Upał i burza doprowadziły do błyskawicznego rozkładu"- czytamy w piątkowym wydaniu Dziennika Łódzkiego