Decyzja zapadła, targowisko miejskie przy hali targowej zostanie ograniczone. - Przygotowaliśmy projekt uchwały, w oparciu o który wreszcie unormujemy tę sytuację. To odpowiedź na apele mieszkańców, wręcz domaganie się zmiany – mówił w czwartek na antenie Strefy FM prezydent Piotrkowa.
W piątkowe popołudnie przedstawiciele osób handlujących na targowisku miejskim przy Hali Targowej przyszli do urzędu miasta, aby złożyć list otwarty do prezydenta Piotrkowa dotyczący przyszłości handlu w tym rejonie.
Spór kupców z piotrkowskim Urzędem Miasta trwa. Tym razem handlarze chcą przyjrzeć się kosztom funkcjonowania miejskich targowisk. W związku z tym złożyli do magistratu wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Chcą poznać bilansy wpływów i wydatków każdego z targowisk w ciągu ostatnich 12 lat.
"STOP likwidacji miejsc pracy", "Wasze decyzje, Nasze życie". Powodem piątkowej demonstracji pod Urzędem Miasta są kolejne zmiany w organizacji pracy targowiska przy Hali Targowej. Zaczęło się od podwyżek cen i nowych opłat, a aktualny projekt uchwały zakłada znaczne ograniczenie terenu do handlowania, a także zezwala na handel tylko wyrobami spożywczymi i płodami rolnymi. - To nie jest reorganizacja, tylko likwidacja – twierdzą kupcy.
Sesja Rady Miasta, na której będą odczytane wyniki korespondencyjnego głosowania radnych m. in. w sprawie zmian na targowisku przy hali, odbędzie się w najbliższą środę 30 września.
Jakakolwiek decyzja nie zapadnie, będzie ona trudna i kontrowersyjna.
Mało kto pamięta, że z podobnym problemem musieliśmy zmierzyć się już kiedyś, wiele lat temu...
Piątkowy poranek, 2 września 1927 roku. Piotrków budzi się do życia. Nie wszyscy jeszcze wiedzą, że będzie to dzień, który wiele osób zapamięta na długie lata. Mimo głośnych protestów ze strony sprzedających i kupujących, z Placu Targowego w pobliżu klasztoru Bernardynów zniknął ostatni stragan.
Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta w Piotrkowie chce przeorganizować miejskie targowisko przy ulicy Targowej. Przede wszystkim ma to na celu poprawić komfort życia mieszkańców pobliskiego osiedla, a także warunki pracy kupców. Jak zapewnia dyrektor Zarządu, wszystkie zmiany są konsultowane z mieszkańcami.
Mieszkańcy osiedla Piastowskie w Piotrkowie skarżą się na uciążliwości związane z sąsiedztwem targowiska miejskiego. Urząd Miasta zamierza zebrać ich opinie podczas konsultacji społecznych. Organizacja targowiska ma się wkrótce zmienić.
W połowie lat 20. miejskie władze postanowiły przenieść handlujących z śródmieścia do nowo tworzonej na terenie Tomiczczyzny dzielnicy handlowej (obecnie obszar osiedla Piastowskie). W tym celu postanowiono wznieść nawet nowoczesny jak na owe czasy obiekt handlowy, który miał pomieścić pod dachem wszystkich kupców.
Spodziewali się podwyżek, ale… nie takich. Opłaty targowe w Piotrkowie wzrosły i to drastycznie, bo w niektórych przypadkach nawet o 150%. Kupcy prowadzący handel przy Targowej czy przy Dmowskiego mówią, że „pójdą z torbami” i proszą władze miasta o wycofanie się z decyzji o podwyżkach.
Jedni chcą wyjechać z osiedla, by zdążyć na czas do pracy, drudzy rozstawiają swoje stragany, często zasłaniając kierowcom wyjazd z osiedlowych uliczek. Awantury, wyzwiska, kopanie w samochód, rękoczyny są niemal na porządku dziennym na terenie hali targowej w Piotrkowie, a co gorsza nie zanosi się na to, by sytuacja miała ulec zmianie. - Dlaczego mieszkańcy są zakładnikami handlujących?! - grzmią mieszkańcy bloków na osiedlu Piastowskie.
W piątek rano przy hali targowej w Piotrkowie doszło do stłuczki.