Dyskusja o fotoradarach rozgorzała na nowo po ogłoszeniu projektu Narodowego Programu Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Dochody budżetowe miasta wzrosły o 50 tys. zł. Pieniądze te pochodzą z nałożonych przez Straż Miejską mandatów karnych. Na mandatach zarobiono więcej niż zakładano.
Dostajemy mniej mandatów. Tak wynika ze statystyk sporządzanych przez piotrkowską Straż Miejską na podstawie liczby zdjęć zrobionych przez przenośny fotoradar.
W tym roku liczba odcinków kontrolowanych przez strażników miejskich znacznie się zwiększy, o czym mówił w ostatnim programie Strefy FM „O tym się mówi” Jacek Hofman, komendant Straży Miejskiej w Piotrkowie.
Co roku do kas gmin wpływają miliony złotych zapłacone przez kierowców przyłapanych przez fotoradary. Niektóre samorządy zacierają ręce, bo traktują przydrożne urządzenia pomiarowe jako sposób na łatanie swoich budżetów. Nowe rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji, które wejdzie w życie w tym roku, ma zmienić zasady prowadzenia statystyk mandatowych. Ile Piotrków zarabia na niezdyscyplinowanych kierowcach i czy piotrkowska Straż Miejska nadużywa możliwości pomiaru prędkości przez przenośny fotoradar?
Od początku roku fotoradar miejski, który jest w posiadaniu piotrkowskiej Straży Miejskiej był nieużywany. Nie pozwalała na to luka prawna. Na dniach sytuacja ulegnie zmianie.
Straż Miejska wciąż nie może korzystać z przenośnego fotoradaru.
Kierowcy nie muszą się obawiać fotoradarów, które “siały strach” na polskich ulicach. Od 1 stycznia Straż Miejska straciła bowiem możliwość korzystania z przenośnych urządzeń. A wszystko przez brak odpowiednich przepisów.
Od 1 stycznia, do końca czerwca muszą zniknąć z dróg atrapy fotoradarów. Na drogach regionu piotrkowskiego żadnych zmian jednak nie będzie.
Laserowy radar, którego można używać przy każdej pogodzie, w deszczu i we mgle, nawet przez szybę radiowozu, a w dodatku odporny na upadek - to nowoczesny sprzęt do walki z drogowymi piratami.