Piotrkowscy policjanci wspólnie z funkcjonariuszami Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu zatrzymali na terenie województwa dolnośląskiego mężczyznę podejrzanego o wytwarzanie amfetaminy i posiadanie substancji wybuchowej. 40-latek usłyszał prokuratorskie zarzuty. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zdecydował, że podejrzany najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.
Niewybuch mógł przeleżeć w lesie w Proszeniu kilkadziesiąt lat. W środowe popołudnie zajęli się nim saperzy z Tomaszowa.
Trzej mężczyźni z poparzeniami II i III stopnia zostali przewiezieni do szpitala po wybuchu gazu z instalacji gazowej w samochodzie, przy którym pracowali. Jednego z nich przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W Piotrkowie na terenie młyna przy ul. Roosevelta doszło do wybuchu pyłu mącznego. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Do wybuchu butli z gazem doszło w jednym z domów w Barkowicach Mokrych w gminie Sulejów. Poszkodowany został 60-letni mężczyzna.
Prawdopodobnie zarzut sprowadzenia katastrofy budowlanej usłyszy 37-letni mężczyzna, który w poniedziałek wieczorem przeciął wąż doprowadzający gaz do kuchenki i groził, że wysadzi blok w powietrze. Konieczna była ewakuacja mieszkańców budynku przy Piastowskiej w Piotrkowie. W sumie swoje mieszkania opuściło 30 osób.
W środę w jednym z mieszkań kamienicy przy ulicy Sulejowskiej w Piotrkowie wybuchł gaz. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Chwile grozy przeżyli pracownicy budowy przy ulicy Wierzejskiej w Piotrkowie, kiedy podczas prac ziemnych odkopali dwa niewybuchy – najprawdopodobniej z czasów II wojny światowej.
Wybuch gazu nastąpił ok. godz. 6.30, jednak dopiero po południu udało się uwolnić mężczyznę, który leżał uwięziony pod gruzami. Do zdarzenia doszło w budynku przy ul. Prostej w Piotrkowie.
W sobotę (24 stycznia) po południu rozpoczął się w Moszczenicy koncert charytatywny na rzecz rodziny Millerów, która ucierpiała w wyniku wybuchu butli z gazem, do którego doszło 7 stycznia w budynku przy ul. Dworcowej 5.