Pierwszej pomocy udzielili mężczyźnie sąsiedzi, którzy schładzali oparzenia do momentu przybycia służb. Na miejsce przyleciał śmigłowiec LPR, który przetransportował poszkodowanego do szpitala.
- Nie ma widocznych uszkodzeń konstrukcji budynku. Na miejscu działali strażacy z Piotrkowa, Przygłowa i Barkowic Mokrych, a także ratownicy medyczni i policjanci - poinformował st. kpt. Piotr Kaźmierczak z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie.
Przyczyną wybuchu najprawdopodobniej był nieszczelny zawór lub palnik przy butli.