Pęknięte zbiorniki przepełniające się wodą gruntową i ciągła praca pomp pochłaniających prąd, zapychające się i zamarzające rury kanalizacyjne, poza tym nieestetyczny wygląd i zajęta duża przestrzeń - niektórzy mieszkańcy gminy Łęki Szlacheckich nie są zadowoleni z przydomowych oczyszczalni ścieków. W 2009 roku zamontowano ich sto, z czego ponad dwadzieścia procent było wadliwych. Okazuje się, że problem z przydomowymi oczyszczalniami mieli nie tylko niektórzy mieszkańcy miejscowości, ale też wójt, który z niesolidną firmą montującą tzw. „przydomówki” spotka się w sądzie. Problem ma też firma montująca, winna gminie ponad 800 tys. zł.
To był pierwszy piotrkowski obiekt rekreacyjno-sportowy. Na obszarze siedmiu mórg mieścił trzy place do krykieta, rajtszulę do nauki jazdy konnej...
Miało być ekologicznie, estetycznie i nowatorsko. Są awarie, niezadowoleni ludzie i oszpecone ogródki. Mowa o przydomowych oczyszczalniach ścieków w gminie Łęki Szlacheckie.
- Kompleksy sportowe "Orlik" mogłyby być tańsze, gdyby przy ich budowie zniesiono podatek VAT - powiedział podczas ostatniej sesji Sejmiku Województwa Łódzkiego poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Matuszewski, zapowiadając jednocześnie, że ta partia podejmie stosowne działania w tej sprawie.
Remont krajowej "ósemki" spowodował kompletną dewastację drogi biegnącej przez wieś Michałów w gminie Moszczenica. Dewastacji swoich dróg obawia się także Wolbórz, dlatego władze miasta interweniują już dziś.
Narodowy Spis Powszechny rozpoczął się 1 kwietnia, ale rachmistrzowie wyruszyli w teren dopiero dzisiaj rano.
Miasto Piotrków wystąpiło do sądu z wnioskiem o ustanowienie kuratora w Miejskim Zakładzie Gospodarki Komunalnej.
Ostatnio dużo mówiło się o powstaniu takiego obiektu przy Uniwersytecie Humanistyczno-Przyrodniczym.
- Wszyscy mówili kiedyś, że na Starym Mieście jest pustka i nic się nie dzieje. Jak zaczęło się dziać – zjeżdżają się ciągle patrole policji – mówi Stanisław Piotr Gajda, dyrektor Ośrodka Działań Artystycznych w Piotrkowie.
Budynek przy Dmowskiego 38 od kilku lat był kością niezgody między magistratem, niektórymi radnymi i dyrekcją Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2.