Marcin Pampuch przed 15 laty zaraził się pasją nurkowania. Wcześniej też go interesowały sporty wodne, w dzieciństwie uprawiał żeglarstwo i windsurfing. Woda jako żywioł pozostała w jego dorosłym życiu, od 15 lat jest nurkiem. Przygodę z nurkowaniem zaczął podczas urlopu w Egipcie. Od tamtego czasu nurkował już w wielu miejscach w Polsce a także dalej, w Chorwacji, Słowacji, na Malcie, Węgrzech, w Tajlandii, Kambodży, Indonezji na Bali, a ostatnio na Jukatanie w Meksyku.
Dalekie wyprawy to wiele miesięcy przygotowań ale nie znaczy to, że w Polsce brak jest ciekawych miejsc do eksploracji. Marcin nurkuje w Bałtyku, w okolicach Helu, w Jaworznie, w Krakowie a także bardzo blisko nas, pod Sulejowem w zalanej odkrywce Wapienniki.
Piotrkowianin ostatnim wylotem, cudem opuścił wyspę Bali w Indonezji. Lotnisko zostało zamknięte, koczuje na nim kilka tysięcy turystów. A wszystko z powodu budzącego się stratowulkanu Agung na rajskiej wyspie Bali w Indonezji. Jedna z największych od dziesięcioleci erupcja wulkanu może mieć wpływ na cały klimat na ziemi - ostrzegają klimatolodzy. Od kilku dni w każdej stacji telewizyjnej można zobaczyć relację z tej części świata, w jednej z nich wystąpił będący na wyspie Marcin Pampuch z Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej.
Piotrkowska flaga miejska znalazła się ponad 20 metrów pod Budapesztem w zalanej sztolni, nieczynnej już kopalni wapienia. Marcin Pampuch, pilot aeroklubowy a jednocześnie instruktor nurkowania zasygnalizował przyszłoroczne obchody Dni Polsko-Węgierskich, już teraz i to w dość nietypowy sposób.