Dwukrotnie burzona i odbudowana, pokaleczona pociskami we wrześniu 1939 roku, kryje w swym wnętrzu sześć kondygnacji, trzy dzwony i mechanizm zegarowy. Czworoboczna, podparta dwiema potężnymi przyporami na narożnikach, pełniła kiedyś funkcję obronną. Dziś jej hełm pokryty miedzianą blachą, upodobały sobie gołębie. Bernardyńska wieża – wszyscy znamy jej wygląd z zewnątrz, postanowiliśmy więc sprawdzić jak prezentuje się od wewnątrz...
We wtorek w piotrkowskim Muzeum odbył się pokaz "Moda przez wieki", którego pomysłodawcą oraz organizatorem był Ośrodek Edukacji Artystycznej MOK.
Oficjalnie profesją tą zajmowało się niewiele ponad 60 zarejestrowanych kobiet. W rzeczywistości spora liczba mieszkanek Piotrkowa trudniła się tym zajęciem w ukryciu. Do prostytucji zmuszała je głównie bieda. Jeden z legalnie działających, koncesjonowanych piotrkowskich domów publicznych mieścił się przy ulicy Krakowskiej 16…
Przez ponad trzydzieści lat stanowiły handlowo-kupieckie serce miasta. Dziś nie pozostał po nich nawet najmniejszy ślad. Usytuowane w samym centrum Piotrkowa, nieopodal Starego Miasta, na tle murowanych kamienic wyróżniały się charakterystyczną drewnianą zabudową...
W Szkole Podstawowej im. św. Stanisława Kostki w Moszczenicy uroczyście obchodzono 75 rocznicę zbrodni katyńskiej.
W niedzielę w Powiatowym Zespole Opieki Zdrowotnej w Piotrkowie (szpital przy ul. Roosevelta) zmarł gen. Stanisław Burza – Karliński. Miał 94 lata.
Okno, którego tak naprawdę nie ma, organy, które są tylko iluzją czy malarz, który nie jest tym, za którego go brano. Czym potrafi zaskoczyć najcenniejszy piotrkowski zabytek patrzącego nań widza? I gdzie szukać na dwuwymiarowej powierzchni jezuickiej polichromii trójwymiarowych zagadek, które powstały 268 lat temu i wciąż „oszukują” oczy tych, którzy nań patrzą?
Centrum Informacji Turystycznej w Piotrkowie zaprasza w najbliższą sobotę (11 kwietnia) o godz. 15.00 na zwiedzanie budynku I Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego, dawnego Kolegium Jezuickiego.
Gdy mówimy Manufaktura Piotrkowska zazwyczaj mamy na myśli okazały, odnowiony kilka lat temu, czterokondygnacyjny budynek przy ulicy Sulejowskiej 45. W rzeczywistości miano to odnosi się nie tylko do czerwono-ceglanego gmachu. Wszak pierwsza była cegielnia i tkalnia. Do majątku piotrkowskiej manufaktury zaliczał się również staw Bugaj, drewniana wieża ciśnień oraz kilka fabrykanckich domów. Jak dokładnie wyglądały początki bawełnianego biznesu nad Strawą?
Profesja ta nie należała ani do wdzięcznych ani dobrze opłacanych. Nie cieszyła się również specjalnym uznaniem piotrkowian. O jej przedstawicielach, choć dbali oni o porządek na miejskich placach i ulicach, wokół posesji i w zaułkach, z drwiną mawiano „mistrzowie miotły” i pogardliwie nazywano ich struplami. Na co dzień nosili niebieskie bluzy i specjalnie oznakowane blaszkami czapki…