Niż genueński, który od weekendu przynosi nad Polskę intensywne opady i silny wiatr nie oszczędził naszego regionu. Skutki są poważne — zalane ulice i budynki, powalone drzewa i setki interwencji służb ratunkowych. Szczególnie trudna sytuacja panuje w Bełchatowie oraz w miejscowości Przygłów w powiecie piotrkowskim.
Bełchatów zmaga się z jedną z najpoważniejszych sytuacji hydrologicznych ostatniej dekady. W mieście ogłoszono stan zagrożenia kryzysowego. Deszcz padał przez całą noc i nie ustaje także w ciągu dnia. Woda zalała wiele ulic, częściowo paraliżując ruch samochodowy. Podtopione zostały również posesje, lokale usługowe i domy mieszkańców.
– Walczymy z żywiołem. Niestety intensywne opady całą noc i również w obecnej chwili nie przestają. Mamy strefy zalewowe, zalało kilku przedsiębiorców. Służby w pełni pracują. Działamy w ramach zarządzania kryzysowego. 10 lat tak nas nie zalało, jak obecnie. Staramy się maksymalnie ograniczać straty – mówi Patryk Marian, prezydent Bełchatowa.
Miasto rozdaje mieszkańcom worki z piaskiem, które można odbierać w wyznaczonych punktach. Prezydent apeluje do mieszkańców, by zabezpieczali swoje posesje i informowali służby o zagrożeniach.
Intensywne opady sprawiły, że system kanalizacyjny w Piotrkowie Trybunalskim nie jest w stanie przyjąć nadmiaru wody, co prowadzi do lokalnych zastojów. Szczególnie problem dotyczy ulicy Poprzecznej, gdzie spływająca wody utworzyła rozlewisko.
Przejazd w tym miejscu jest utrudniony
W niedzielę wieczorem w Przygłowie wichura przewróciła potężne drzewo na dach budynku gospodarczego. Wiatr złamał masywny konar, który spadł wprost na konstrukcję dachu, poważnie ją uszkadzając.
Na miejscu interweniowały dwa zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej z Przygłowa. Strażacy zabezpieczyli teren, a następnie, używając pił oraz drabin, przystąpili do usuwania drzewa. Ze względu na panujące warunki, akcja była trudna i trwała kilka godzin. Zabezpieczono również sprzęt rolniczy znajdujący się w budynku. Dach tymczasowo przykryto plandeką.
Za gwałtowną zmianę pogody odpowiada tzw. niż genueński — układ niskiego ciśnienia powstający w rejonie Morza Śródziemnego, który wędrując przez Europę Środkową, przynosi bardzo obfite opady deszczu, a czasem również śniegu. Tym razem jego trajektoria przeszła przez południową i centralną Polskę, powodując liczne zalania i lokalne podtopienia.
Prognozy na kolejne godziny nie są optymistyczne. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed dalszymi opadami i możliwością przekroczenia stanów alarmowych na rzekach. Służby apelują o ostrożność i śledzenie komunikatów.
Komentarze 8