W nocy z czwartku na piątek na autostradzie A1, na wysokości 342. kilometra w kierunku Katowic, doszło do dwóch następujących po sobie zdarzeń drogowych. W jednym z nich samochód osobowy uderzył w pojazd służby drogowej i odjechał z miejsca kolizji. Policja apeluje o kontakt do świadków.
Do pierwszego zdarzenia na autostradzie A1 doszło dziś około godziny 3:05 w nocy. Na wysokości 342. kilometra w kierunku Katowic służby techniczne przystąpiły do usuwania skutków kolizji. Podczas prowadzonych prac, około godziny 4:45, doszło do kolejnego incydentu.
Według relacji służb, samochód osobowy uderzył w zaparkowany na pasie awaryjnym pojazd techniczny, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy i nie informując o kolizji. Na szczęście nikt z pracowników obsługujących autostradę nie odniósł obrażeń. Uszkodzeniu uległ jednak samochód służby drogowej.
Około 3.30 na drodze A1 342km w kierunku Katowic doszło do zdarzenia drogowego. Kierujący pojazdem marki Iveco uderzył w barierki. Następnie około 5.15 na 341,7 km również w kierunku Katowic doszło do zdarzenia drogowego z udziałem trzech pojazdów. Sprawca oddalił się z miejsca. Policja prowadzi czynności wyjaśniające w tej sprawie - informuje Edyta Daroch z KMP w Piotrkowie.
Pojawiło się także nagranie z momentu zdarzenia.
Na filmie widać moment, w którym samochód osobowy z dużą prędkością uderza w pojazd pomocy drogowej, który pracował w miejscu wcześniejszego zdarzenia drogowego. Pojazd miał włączone światła ostrzegawcze. Kierowca auta osobowego nie zwolnił ani nie ominął pojazdu, po czym po zderzeniu odjechał z miejsca kolizji. Samochód miał rejestrację z Częstochowy - informuje strona Raporty Drogowe A1
Obecnie trwają poszukiwania kierowcy, który uciekł z miejsca zdarzenia. Policja oraz zarządca autostrady apelują do wszystkich osób, które w tym czasie poruszały się autostradą A1 w kierunku Katowic i mogły widzieć zdarzenie lub dysponują nagraniami z wideorejestratorów, o kontakt ze służbami.
Komentarze 10