Na lądowisku przy Szpitalu Wojewódzkim w Piotrkowie podczas lądowania katastrofie uległ śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do akcji ratunkowej natychmiast przystąpiły służby: policja, straż pożarna i pogotowie. Dwie osoby zostały ranne. Pożar spowodował też zadymienie w okolicznym budynku. Pracowników szpitala ewakuowano. Na szczęście to tylko wtorkowe ćwiczenia.
- Zaplanowaliśmy dwa szkolenia, jedno to będzie zdarzenie masowe. Ćwiczenie zakłada katastrofę śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego podczas przekazywania pacjentów naszego szpitala. Później przejdziemy na parter budynku przychodni specjalistycznych. Tam będzie pozorowany pożar i zadymienie budynku oraz pozorowana ewakuacja. Ćwiczenia mają na celu sprawdzenie działania służb mundurowych w sytuacjach kryzysowych oraz szkolenie dla naszych pracowników – wyjaśnia Bartłomiej Kaźmierczak, rzecznik Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego w Piotrkowie.
- Policjanci zabezpieczali miejsce zdarzenia, drogi dojazdowe, a także teren parkingu gdzie poruszają się osoby postronne, pomagali też strażakom w ewakuacji budynku – powiedziała nam asp. sztab. Izabela Gajewska, oficer prasowy KMP w Piotrkowie
- Jest takie założenie, że ten śmigłowiec, który wylądował, zapalił się, więc będziemy prowadzić akcję gaśniczą. Jeśli chodzi o akcję w budynku, to założenie było takie, że zadymienie było bardzo silne, dlatego po ewakuacji musimy sprawdzić czy nikt nie został bez pomocy – podkreślił bryg. Tomasz Wojtakowski, dowódca JRG KM PSP w Piotrkowie.
Komentarze 17