Przypomnijmy. Na miejscu katastrofy zginęła jedna osoba/ Kolejna zmarła kilka tygodni później w szpitalu. W wyniku tego wypadku poszkodowanych zostało łącznie 162 pasażerów.
44-letni maszynista Tomasz G. odpowiada z wolnej stopy. - Maszynista niedostatecznie obserwował wskazania semaforów. Do katastrofy doszło, bo pociąg jechał za szybko. W miejscu, gdzie dozwolona jest prędkość do 40 km na godzinę, pociąg jechał ponad 100 km/h - mówił na antenie Strefy FM Witold Błaszczyk z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie.
Dodatkowo, maszynista oskarżony jest również o nieumyślne spowodowanie strat finansowych na szkodę PKP Intercity oraz PKP PLK. Mężczyzna w czasie śledztwa nie przyznawał się do winy.
(Strefa FM)
Komentarze 3