TERAZ2°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Radomsko: Zabili go, bo podał zły kod PIN?

RaRoz
RaRoz sob., 18 lipca 2009 10:49
W centrum Radomska znaleziono martwego mężczyznę, który prawdopodobnie zmarł w wyniku pobicia. Policja zatrzymała cztery osoby podejrzane w tej sprawie: dwie dziewczyny w wieku 14 i 15 lat, oraz dwóch mężczyzn w wieku 17 i 22 lat. W trakcie przesłuchania mężczyźni przyznali się do zabójstwa. Prawdopodobnie zrobili to ponieważ 40-latek podał im zły kod PIN do karty bankomatowej, którą mu wcześniej zabrali. Rozwścieczeni zaczęli bić swoją ofiarę, po czym dwukrotnie zrzucili mu na głowę 40-kilogramowy pustak.
Zdjęcie
Autor: KWP Łódź

Do zdarzenia doszło wczoraj nad ranem. Dyżurny komendy został poinformowany, że w centrum miasta znaleziono martwego meżczyznę. Ciało 40-letniego mieszkańca Radomska zostało zabezpieczone w radomszczańskim prosektorium. Dzisiejsza sekcja zwłok da odpowiedź co było przyczyną śmierci. Wiele jednak wskazuje na to, że w skutek pobicia.
- W chwili kiedy policjanci ujawnili zwłoki mężczyzny miał na głowie ranę, więc można się domyślać co było przyczyną zgonu, aczkolwiek sekcja zwłok wyjaśni wszystkie wątpliwości. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 40-latek sam nawiązał rozmowę ze swoimi oprawcami. Wspólnie spożywali alkohol i rozmawiali. W czasie biesiady doszło do kłótni pomiędzy 40-latkiem a młodszymi mężczyznami. 17 i 22-latek pobili i skopali po całym ciele swoją ofiarę, dwukrotnie zrzucili mu na głowę betonowy pustak ważący blisko 40 kilogramów i zabrali mężczyźnie kartę do bankomatu, złotą obrączkę i inne osobiste rzeczy. Po dokonaniu przestępstwa jeden z mężczyzn wpadł na pomysł, że zadzwoni na pogotowie i poprosi o pomoc, a tym samym odsunie podejrzenia od siebie i znajomych - powiedziała sierżant Aneta Komorowska z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku. - Przedstawiono już zarzuty zatrzymanym mężczyznom. Przyznali się do zarzucanych im czynów. Są podejrzewani o zabójstwo i rozbój na 40-latku - dodała Aneta Komorowska.
Wobec 17 i 22-latka zostanie zastosowany tymczasowy areszt.


Z kolei dwie dziewczyny (14 i 15 lat), które najprawdopodobniej przyglądały się całemu zdarzeniu zostały przewiezione do policyjnej izby zatrzymań. O ich dalszym losie zadecyduje są rodzinny i nieletnich.

Podsumowanie

    Komentarze 9

    reklama

    Dla Ciebie

    2°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio