TERAZ21°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Premier: liczba zakażeń zaczęła spadać; obecnie nie ma potrzeby narodowej kwarantanny

PAP
PAP pt., 13 listopada 2020 07:34
W tym tygodniu, pierwszy raz od dwóch miesięcy, liczba zakażeń koronawirusem zaczęła spadać; wspólnym wysiłkiem wyhamowaliśmy zakażenia tuż przed punktem krytycznym; w najbliższych dniach nie musimy wprowadzać narodowej kwarantanny - ogłosił w czwartek premier Mateusz Morawiecki.
Zdjęcie

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

We wpisie na Facebooku szef rządu napisał, że w tym tygodniu, pierwszy raz od dwóch miesięcy, liczba zakażeń koronawirusem zaczęła spadać. "Choć stosunek zakażonych - 65/100 000 mieszkańców to wciąż dużo, to jednak pierwszy sygnał stabilizacji i dowód, że nasza strategia i obostrzenia zaczynają przynosić skutek. Co to oznacza? Nie musimy wprowadzać narodowej kwarantanny" - napisał szef rządu.

 

"Wspólnym wysiłkiem wyhamowaliśmy zakażenia tuż przed punktem krytycznym. Dyscyplina działa Dlatego wciąż proszę i będę prosił - zostańmy w domu. Zasada jest prosta - im mniej kontaktów społecznych, tym mniejsza szansa na zakażenie i wyhamowanie epidemii" - napisał premier.

 

W nagraniu wideo dołączonym do wpisu premier powiedział, że "dane z tego tygodnia sprawiają, że w najbliższych dniach nie musimy wprowadzać narodowej kwarantanny".

 

"Po konsultacjach z Radą Medyczną, z którą dziś po raz kolejny się spotkałem, ustaliliśmy ostatni próg alarmowy na poziomie 70/75 zakażeń na 100 tys. mieszkańców. W ostatnich dniach udało nam się wyhamować dokładnie przed tym punktem krytycznym" - powiedział.

 

Podkreślił zarazem, że "dystans, jaki dzieli nas od progu narodowej kwarantanny, nadal jest niewielki i nie pozwala na swobodę".

 

"To dzięki naszej odpowiedzialnej postawie, dzięki konsekwentnej realizacji zasady DDM - dystans, dezynfekcja, maseczka - zyskaliśmy delikatną przewagę w tej walce z wirusem. Teraz nie możemy jej zmarnować" - oświadczył szef rządu.

 

Jak mówił, "jeśli teraz odpuścimy, cały wysiłek ostatnich tygodni może pójść na marne". "Podejmujemy wiele decyzji; czasem są one trudne do zaakceptowania. To niezwykle ważne, szczególnie teraz, gdy na horyzoncie czeka ogromne wsparcie w postaci szczepionki" - powiedział Morawiecki.

 

Poinformował, że na spotkaniu z Radą Medyczną w czwartek rozmawiano m.in. o tym, kiedy i w jaki sposób dostarczyć szczepionkę wszystkim Polakom. "Ustaliliśmy, że szczepienia będą w pełni dobrowolne a jednocześnie powszechnie dostępne" - oświadczył. Zaznaczył, że w pierwszej kolejności otrzymają ją osoby najbardziej zagrożone: seniorzy, chorzy na choroby przewlekłe oraz służby medyczne.

 

Dodał, że "to będzie ogromne przedsięwzięcie logistyczne. Jak powiedział, rząd jest w stałym kontakcie z przedstawicielami producenta pierwszej szczepionki na korona wirusa firmy Pfizer."Zabiegamy o jak największe i jak najszybsze dostawy. Rozmawiamy też z innym firmami farmaceutycznymi, które są na dobrej drodze przygotowania dobrych rozwiązań" - powiedział szef rządu.

 

Premier wyraził nadzieję, że na początku przyszłego roku szczepionka "stanie się tą bronią, która pozwoli ostatecznie pokonać koronawirusa i wrócić do normalności". Zanim szczepionka do nas dotrze - podkreślił Morawiecki - czeka nas jeszcze co najmniej kilka miesięcy kiedy możemy polegać przede wszystkim na sobie nawzajem".

 

"Niech dobre wieści z tego tygodnia będą dla nas najlepszą motywacja. Bądźmy dla siebie szczególnie dobrze i wyrozumiali. Głęboko wierzę w to, że uśmiechy na twarzach naszych dzieci biegnących do szkoły, zobaczymy w niedługim czasie" - powiedział Morawiecki.

 

W czwartek Ministerstwo Zdrowia podało, że badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 22 tys. 683 osób; łącznie wykryto dotąd 641 tys. 496 przypadków. Resort przekazał, że zmarło dalsze 275 osób, w sumie odnotowano 9080 zgonów.

 

W środę MZ informowało o 25 tys. 221 nowych zakażeniach, we wtorek o 25 tys. 484, w poniedziałek o 21 tys. 713, w niedzielę o 24 tys. 785, w sobotę o 27 tys. 875, a w piątek o 27 tys. 86 nowych zakażeniach. 

 

 

 

Marzena Kozłowska/PAP

reklama

Komentarze 47

~gość_tvdvgb (gość)

14.11.2020 15:48

A dane opracowane w domowym przedszkolu?


~statystyka (gość)

14.11.2020 13:29

Znam 2 przypadki śmierci na covid. A żeby nie mieć kłopotów umówiono się z rodzinami na śmierć naturalną.


~gość_gość (gość)

14.11.2020 13:10

I znowu kłamie.


~klamca narodowy (gość)

14.11.2020 10:51

To jest niebezpieczny człowiek, który dla kasy, stanowiska i kaczuchy powie i zrobi wszystko, kraj jest pogrążony w totalnym chaosie, wyborcy PISu, wstydźcie się do końca życia za to szambo które nam wszystkim zgotowaliście



~Kazik (gość)

14.11.2020 10:35

Pic na wode fotomontaż otóż koronki każdy ma w sobie i nie raz chorowaliśmy i nikt pojecia nie miał na co to samo lekarze rodzinni . W 2015 roku próbowano wywołać epidemię jednak nie wypaliło wiec teraz na światową skale zastraszają społeczeństwa a po co by zarobić na szczepionkach i przy okazji uśmiercić miliony ludzi.
To samo było z hiszpanką kto czytał to wie jak to wyglądało też zaczęto masowo szczepić ciemny lud i wymordowano szczepionka kolejne 30 milionów ludzi bo tylko kasa się liczy dla firm farmaceutycznych po trupach do celu byle zarobić


reklama

Dla Ciebie

21°C

Pogoda

Kontakt

Radio