Spotkanie z Joanną Kuciel-Frydryszak, autorką bestsellerowej książki Chłopki. Opowieść o naszych babkach, przyciągnęło 29 listopada do Mediateki 800-lecia w Piotrkowie wyjątkowo liczną publiczność. Czytelnicy przyszli nie tylko posłuchać autorki, lecz także podzielić się własnymi emocjami i rodzinnymi historiami, które książka w wielu domach na nowo obudziła.
Na spotkanie z Joanną Kuciel-Frydryszak przybyło liczne grono czytelników, którzy chcieli usłyszeć więcej o kulisach powstawania książki Chłopki. Opowieść o naszych babkach oraz o losach kobiet, których historie autorka przywróciła zbiorowej pamięci. Wydarzenie odbyło się 29 listopada 2025 roku w Mediatece 800-lecia w Piotrkowie i od pierwszych chwil było jasne, że zainteresowanie książką nie słabnie — sala szybko wypełniła się do ostatniego miejsca.
Joanna Kuciel-Frydryszak, polonistka z wykształcenia i dziennikarka z zawodu, od lat zajmuje się tematami społecznymi oraz biografiami ludzi, których losy często pozostają na marginesie oficjalnej historii. W swojej pracy reporterskiej stopniowo przechodziła od opowieści o przedstawicielach inteligencji, poprzez służące, aż po kobiety wiejskie — te, które przez dziesięciolecia pozostawały niewidoczne, choć to one w największym stopniu tworzyły fundament codziennego życia na polskiej wsi.
Książka Chłopki. Opowieść o naszych babkach to poruszający, drobiazgowo udokumentowany reportaż o życiu kobiet wiejskich w XX wieku. Autorka opisuje losy babek i prababek — kobiet, które często nie miały możliwości nauki, podejmowały najcięższe prace i żyły w realiach ubóstwa, a jednocześnie niosły na swoich barkach obowiązki całych rodzin i gospodarstw.
Joanna Kuciel-Frydryszak przywołuje ich historie, opierając się na dokumentach, listach, wspomnieniach i relacjach potomków. Przywraca im imiona, tożsamość i godność. Podkreśla, że to właśnie one — ich determinacja, praca i siła — stanowią fundament współczesnej tożsamości wielu polskich rodzin.
Wśród osób, które tego dnia pojawiły się na spotkaniu, była pani Marianna. Jak sama przyznała, przyszła, bo książka wywołała w niej ogromne emocje i poruszyła sprawy bardzo osobiste:
To autorka książki, którą przeczytałam i którą bardzo przeżyłam, bo to jest niezwykle poruszająca lektura — zwłaszcza jeśli ma się takie korzenie jak bohaterki tej książki. Byłam ogromnie poruszona, przyznam, że nie obeszło się bez popłakiwania. Poza emocjami zdumienie budzi też faktografia: przytoczone dokumenty, listy… To porządna, rzetelna robota reporterska. Jestem pełna szacunku dla autorki — i za podjęcie tematu, i za to, jak skrupulatnie go opracowała.
Jej wypowiedź dobrze oddaje reakcje wielu osób obecnych w Mediatece — bo Chłopki dla wielu czytelników okazały się czymś więcej niż tylko książką. Stały się lustrem, w którym odbijają się rodzinne historie: trud, milczenie, zapomniane marzenia i codzienność ich własnych babek.
Spotkanie pokazało, że książka nie tylko wzrusza, ale też otwiera przestrzeń do rozmów o przeszłości — tej bliskiej, rodzinnej, często nieopowiedzianej. Wielu uczestników przyznawało, że dopiero lektura skłoniła ich, aby zapytać swoje mamy, babcie czy ciotki o życie, o którego realiach nie mieli pojęcia.
Chłopki działają więc nie tylko jako dzieło literatury faktu, lecz także jako impuls do odkrywania własnych korzeni.
Komentarze 19