Na filologii polskiej czeka do obsadzenia jeszcze 75 miejsc, a chętnych do podjęcia nauki na razie jest tylko 13. - Na filologii mamy trzy specjalności - mówi Małgorzata Kowalska, specjalista ds. marketingu i promocji uniwersytetu. - Największym zainteresowaniem cieszy się filologia polska z angielskim. Mniej kulturoznawstwo i filologia z historią.
Podobnie jest na historii i socjologii. Chętnych do przyswajania historii jest tylko 11 na 70 indeksów. Socjologię chce studiować tylko 18 osób, a uczelnia chętnie przyjęłaby 120 maturzystów. Niewiele lepiej jest na zarządzaniu, stosunkach międzynarodowych i ekonomii. Na każdym z tych trzech kierunków obsadzona jest około jedna trzecia limitu.
Katarzyna Hanycz
Więcej w najnowszym wydaniu POLSKA Dziennik Łódzki
Komentarze 8
10.08.2009 14:33
Człowieku nie porównuj SGH do jakiejkolwiek zachodniej uczelni wyższej bo to za wysokie progi dla tej szkoły. Tam jest ogromny bałagan by przywołać choćby obrony prac licencjackich, o których terminie studenci dowiadywali się dzień wcześniej odbierając telefony z dziekanatu. Może i w Polsce jest to najlepsza uczelnia ekonomiczna, ale każda zachodnia biję ją na głowę a nawet praska wyższa uczelnia ekonomiczna jest uważana za lepszą. Jeśli mówisz o drugim stopniu to w tym roku nie było się trudno dostać. Z poznańskiego UE poszły tam osoby przeciętne, spokojnie tam się dostając. Natomiast poziom ekonomii w Piotrkowie jest tragiczny, jeśli moi znajomi którzy w Chrobrym ledwo zipieli z matematyki teraz tam studiują z powodzeniem.
08.08.2009 20:50
jesli chodzi o poziom ekonomii marny,rekrutując sie na SGH miałem gigantyczne zaległości.jednak jak ktoś sie stara dostanie sie nawet na UJ SGH czy UW.znam takie osoby.jeśli uczelnia chce poprwaić notowania to musi podnieśc poziom języka obecnie jest B1(dobra znajomość niby ale poziom jak na A2...)mimo to głąby nie maja pojęcia o co biega na C1(biegłość językowa).ogólnie podsumuję 3 lata zyskałem stypendium,ale zosatłem 4 krotnie oceniony wg głupich zasach wykładowcy(jednym z nich jest mgr plastyki a to mówi o czymś)...jak podwyższą poziom,będą uczyć rzeczy praktycznych to będą w ekstraklasie;)a i jeszcze cos nie można przepuszczać kogoś bo zapłacił komis a znam 10 co najmniej osób co tal zdały nie maja pojęcia o statystyce itd.co gorsza te osoby zostały przyjęte na dzienn a ekonomie na łódz UŁ co mówi że Łódz też zchodzi poziomem.podsumowując cieszę się że po UJK dostałem się na jedną z najlepszych uczelni ekonomicznych Europy SGH(tylko ona róna się z uniwerkami w sorbonie,bonn,padwioe ,princetown i harward).a pedagogika to strata czasu,bo już po ekonomii są małe szanse na dobra pracę,a jak ktoś ja dostanie to po znajomości...
07.08.2009 10:40
Ja podzielam zdanie inż bez kropki. To że jest tak mało chętnych na kierunki w piotrkowskiej uczelni, moim zdaniem bardzo dobrze świadczy o przyszłych studentach. Olewają kierunki po których nie mieli by nic do zaoferowania na rynku pracy. Po co tracić, 3 lata a może 5 i niczego przydatnego się nie nauczyć. Lepiej przemęczyć się gdzieś na studiach na odpowiedni wysokim poziomie i po studiach nie martwić się o zatrudnienie. Ta piotrkowska uczelnia skazana jest na zagładę i dobrze się stanie.
06.08.2009 19:55
inż się pomylił - miało być insz. (skrót od insztalator). :))
06.08.2009 16:37
Trzeba przyznać, że ta uczelnia nigdy nie cieszyła się uznaniem kogokolwiek (poza niektórymi studentami tejże i tzw. kadrą). Poziom trzecioligowy z tendencją spadkową. Nie dziwne, że młodzi ludzie tam się nie garną.