Z tym, że oprócz za faktyczne zużycie według wskazań wodomierza trzeba płacić także za wodę, która gdzieś "wsiąkła" wszyscy lub prawie wszyscy zdążyli się już pogodzić. W największej w mieście Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej dotychczas jednak nikt nie miał pojęcia, jaka jest skala tych niekontrolowanych wycieków. Po raz pierwszy mieszkańcy otrzymali rozliczenia za ostatnich dziewięć miesięcy, w których dokładnie wyliczono "niedobory wody" dla każdego bloku.
Autor: www.dziennik.lodz.pl
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
W bloku przy Armii Krajowej 35a cenę wycieku określono na ponad 1,7 tys. zł. Mieszkańcy podzielili te koszty na miesiące objęte rozliczeniem i cenę metra sześciennego wody (wcześniej 6,20, obecnie 6,70 zł). Wyszło na to, że nieprawdopodobne wręcz ilości wody gdzieś z bloku wyciekają.
- Wychodzi na to, że miesięcznie około 30 metrów sześciennych wody ucieka z bloku. To 30 tysięcy litrów! - wskazuje Małgorzata Krzyżak, mieszkanka bloku. W drugim mieszkaniu pani Małgorzaty, w bloku przy ul. Batorego, rachunki są jeszcze ciekawsze. Mimo, że mieszka tam znacznie mniej osób (70, a przy Armii Krajowej ponad 120), niedobory obliczono aż na 3,5 tys. zł. Oznacza to, że każdego miesiąca wycieka z tego bloku aż 60 tysięcy litrów wody.
Komentarze 31