TERAZ22°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Nocny Kulturower, czyli w poszukiwaniu tajemniczego chrononauty

Agawa
Agnieszka Warchulińska niedz., 14 maja 2017 01:03
44 uczestników, 42 km do przejechania, 26 obiektów i miejsc do odwiedzenia, zagadki i zaszyfrowane hasła do odgadnięcia, genialny naukowiec Kuperweiser, podstępny „Mefisto” i zaginiony chrononauta – tak pokrótce można podsumować tegoroczną edycję gry miejskiej „Nocny Kultorower”, którą w sobotę, 13 maja, w godzinach wieczornych rozegrano w Piotrkowie. Jak zgodnie przyznali cykliści, biorący udział w zmaganiach w miejskiej przestrzeni, była to najtrudniejsza odsłona ze wszystkich dotychczasowych tej popularnej, rowerowej zabawy.

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

  O 23.30 na placu Zamkowym zakończyły się zmagania cyklistów, którzy w sobotę, 13 maja, wzięli udział w Piotrkowie w grze miejskiej „Nocny Kulturower”, zorganizowanej przez Centrum Informacji Turystycznej i Piotrkowską Grupę Rowerową. Na starcie stanęło 44 uczestników, w większości mieszkańców Piotrkowa i okolic, choć nie zabrakło również gości z Pabianic, z tamtejszego Rodzinnego Klubu Turystyki Rowerowej. Jak przyznali zgodnie rowerzyści, po zakończeniu zmagań w miejskiej przestrzeni, tegoroczna edycja gry należała do najtrudniejszych ze wszystkich dotychczas rozegranych. I bynajmniej nie mieli tutaj tylko na myśli długości trasy, która wynosiła 42 km. Uczestnicy zabawy musieli odwiedzić 26 charakterystycznych dla Piotrkowa miejsc i obiektów, odnaleźć zaszyfrowane wskazówki i hasła, odgadnąć zagadki z dziejów miasta, jak i wykazać się znajomością miejskich toponimów. Tylko w ten sposób mogli odnaleźć zaginionego chrononautę-oblatywacza wehikułu czasu, stworzonego przez genialnego naukowca Kuperweisera i zmienić bieg ważnych dla Piotrkowa wydarzeń z przeszłości. Na wszystko mieli zaledwie 3,5 godziny. W dodatku musieli uważać na niejakiego Mefisto, który przez cały czas trwania zabawy starał się wprowadzać ich w błąd.   

  Wśród miejsc, które uczestnicy gry między innymi odwiedzili był cyklodrom, Zamek w Bykach, jezioro Bugaj, park im. ks. Poniatowskiego, dawny Hotel Litewski czy Resursa Rzemieślnicza. Zaś wspomniane wskazówki organizatorzy zabawy ukryli na sklepowych witrynach, słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, jak i na rabatach kwiatowych.

  Najmłodszym uczestnikiem gry był 11-letni Paweł z Pabianic.

 

Tekst i foto: Agawa   

 

 

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 0

    reklama

    Dla Ciebie

    22°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio