TERAZ 5°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Lotnisko w Rudnikach pod Częstochową – plany MON, licytacja i wpływ na Piotrków Trybunalski

D.Hejniak
Daniel Hejniak niedz., 21 września 2025 11:38

Przyszłość lotniska w Rudnikach koło Częstochowy wciąż stoi pod znakiem zapytania. Obiekt z rozbudowaną infrastrukturą ma trafić na kolejną licytację, a wśród potencjalnych zainteresowanych pojawia się Ministerstwo Obrony Narodowej. Teren, oddalony od Piotrkowa Trybunalskiego o zaledwie ok. 60 km, może stać się ważnym elementem systemu obronnego kraju – ale także szansą i wyzwaniem dla całego regionu.

Zdjęcie
Autor: Aeroklub Częstochowski

Lotnisko z potencjałem

Powojskowy port w Rudnikach (gmina Rędziny), znany dziś głównie z działalności Aeroklubu Częstochowskiego, to infrastruktura, jakiej próżno szukać w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Betonowy pas startowy o długości 2000 metrów, drogi kołowania, hangary, baza paliwowa, wieża kontroli lotów, a do tego 240 hektarów powierzchni – to zasoby, które mogłyby pełnić funkcje zarówno cywilne, jak i wojskowe.

Dla Piotrkowa Trybunalskiego i okolic oznaczałoby to bliskość infrastruktury lotniczej, z której w perspektywie mogłyby korzystać lokalne firmy, ośrodki szkoleniowe czy służby ratownicze. Z drugiej strony – w przypadku przejęcia przez MON – teren mógłby pełnić rolę zapasowej bazy logistycznej, centrum szkolenia operatorów dronów czy miejsca ćwiczeń integrujących lotnictwo załogowe z bezzałogowym.

Problemy prawne i finansowe

Od lat losy lotniska komplikują kwestie własnościowe i podatkowe. Obiekt obciążony jest hipotekami sięgającymi kilku milionów złotych. Próby sprzedaży w drodze licytacji w 2020 i 2022 roku zakończyły się niepowodzeniem, mimo że cena wywoławcza spadła do 20 milionów złotych. Kolejna licytacja planowana jest jeszcze w tym roku.

Co istotne, sprzedaż nie obejmuje wszystkich elementów infrastruktury – podobnie jak przy wcześniejszych próbach, poza transakcją pozostaną m.in. hangary, wieża i baza paliwowa.

Szansa czy zagrożenie dla regionu?

Na decyzję w sprawie Rudnik rzutuje trwająca wojna za naszą wschodnią granicą. Rosyjska inwazja na Ukrainę pokazała, jak istotne dla bezpieczeństwa państwa są rozproszone i elastyczne bazy wojskowe, które w razie zagrożenia mogą przejąć część operacji z głównych lotnisk.

Poseł Andrzej Szewiński (PO) w interpelacji do rządu wskazał, że lotnisko powinno trafić pod skrzydła MON w formule „dual use”, czyli wspólnego użytkowania przez wojsko i cywilów. To mogłoby zagwarantować przetrwanie Aeroklubu Częstochowskiego i zachować jego sportowo-rekreacyjną ofertę, a jednocześnie podnieść znaczenie obiektu dla bezpieczeństwa kraju.

Z perspektywy Piotrkowa Trybunalskiego taki scenariusz oznaczałby większe bezpieczeństwo regionu, szansę na rozwój specjalistycznych usług, ale też ryzyko ograniczeń związanych z działalnością wojskową – np. ograniczeń w przestrzeni powietrznej czy wzmożonego ruchu wojskowego.

MON analizuje sprawę

Ministerstwo Aktywów Państwowych ujawniło, że Polska Grupa Zbrojeniowa przeprowadziła już analizę potencjalnego wykorzystania lotniska. Dokument wskazuje na możliwość organizowania szkoleń operatorów dronów, testów systemów bezzałogowych, ćwiczeń integracyjnych i wielodniowych szkoleń wojskowych. To jednak dopiero wstępne rozpoznanie – MON oficjalnie nie ogłosił decyzji.

Na ostateczne rozstrzygnięcie trzeba więc poczekać do licytacji. Do tego czasu przyszłość lotniska w Rudnikach – i jego wpływ na Piotrków Trybunalski oraz cały region – pozostaje otwarta.

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 8

    reklama

    Dla Ciebie

    5°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio