TERAZ20°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Czy były radny był poczytalny, kiedy brał nie swoje?

Dziennik Łódzki pon., 26 stycznia 2009 06:42
Zarzut przywłaszczenia powierzonego mu mienia w wysokości 32,6 tys. zł, z kasy NSZZ Solidarność w Miejskim Zakładzie Gospodarki Komunalnej, usłyszał były radny Tomasz S. To jednak jeszcze nie koniec prokuratorskiego śledztwa. Nim do sądu trafi akt oskarżenia, dopuszczony zostanie nowy dowód.

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Chodzi o opinię biegłych dotyczącą poczytalności byłego radnego i byłego wiceprzewodniczącego piotrkowskiej Rady Miasta, oraz jego zdolności do uczestniczenia w dalszych czynnościach.
- Prokuratura zdecydowała się poprosić o tę opinię, bo jest ona istotna, w związku z próbą samobójczą Tomasza S. - wyjaśnia Witold Błaszczyk, rzecznik prasowy piotrkowskiej prokuratury.

Prokuratura ustaliła, że Tomasz S. w okresie od stycznia 2007 r. do października2008 r., będąc skarbnikiem NSZZ Solidarność w MZGK w Piotrkowie, przywłaszczył ponad 32,6 tys. zł, czym działał na szkodę związku. Tomasz S. sam przyznał się do zarzutu. Tłumaczył, że potrzebował większych sum w związku z chorobą żony i wysokimi kosztami leczenia. Wyjaśnienia złożył już podczas posiedzenia komisji zakładowej. Zadeklarował też wtedy wolę zwrócenia pieniędzy. Ale komisja musiała złożyć doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego skarbnika.

Tomasz S. ostatecznie zwrócił pieniądze. Nie czekając na rozstrzygnięcia sądowe, złożył też mandat radnego. Fakt zwrócenia pieniędzy, czyli naprawienia szkody, nie będzie miał znaczenia w kwestii winy, ale może mieć wpływ na wysokość kary.

- Zwykłe przywłaszczenie zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności, ale w tym wypadku mamy do czynienia z przywłaszczeniem powierzonego mienia - podkreśla Błaszczyk. - Ten czyn zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Ponieważ nastąpił jednak fakt naprawienia szkody, prokurator może wnioskować o niższą karę.

Radnego "Prawicy Razem" Tomasza S. zastąpił Sławomir Antoni Dajcz.

Aleksandra Tyczyńska POLSKA Dziennik Łódzki

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 19

    ~Dionizy (gość)

    02.03.2009 10:15

    Nie mam współczucia dla kombinatorów i złodziei.


    ~tytus (gość)

    06.02.2009 22:31

    odrazu zrobił sie niepoczytalny ,a jak był radnym tez był niepoczytalny?hanba kto głosował na takiego schorowanca ,ktory wspolzadzil miastem. trzeba ich wszystkich zbadac łacznie z prezydentami miasta.


    ~mirus (gość)

    06.02.2009 22:27

    jak bylby niepoczytalny to by nie wiedział co to sa pieniadze


    ~wyrobnik (gość)

    27.01.2009 21:53

    Chociaż niech forumowicze zachowają odrobinę klasy w obliczu takiego skundlenia lokalnych władz. W wyborach zazwyczaj wybieramy kszykaczy i lanserów. Tak jest i tak będzie. Mamy kryzys przywództwa, nie ma lokalnych liderów i szukamy ludzi do władz na ulicach, w przychodniach, w szkołach i w kościele. Nic w tym złego. szkoda tylko że są to osoby nieuczciwe. Jeden musiał być przez sąd wyrwany ze stołka, drugi okazał się zagrożony niepoczytalnością, trzeci "siedzi". Po prostu przykro. Wstyd się przyznać do Piotrkowa. Zamiejscowi mają fatalne skojarzenia. Takimi zachowaniami nie przyciągnie się do miasta ani kapitału, ani funduszy, ani nie zatrzyma się młodych i wykształconych Piotrkowian. To co się dzieje u władz to policzek dla solidnie pracujących na siebie i na nich Mieszkańców tego Miasta.


    ~P (gość)

    27.01.2009 18:02

    To chodziło o skórzaną aktówkę a nie damska torebkę...


    reklama

    Dla Ciebie

    20°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio