TERAZ25°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Czujne oko kamery. Posypały się setki mandatów

P.Kwiatkowski
Paweł Kwiatkowski czw., 4 stycznia 2024 11:00
368 przypadków niestosowania się do sygnalizacji świetlnej zarejestrował system Red Light działający na skrzyżowaniu al. Sikorskiego i al. Concordii w Piotrkowie. Kamery działają tam od ponad miesiąca.

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Za zlekceważenie wskazań sygnalizatora drogowego, zgodnie z obowiązującym taryfikatorem, można otrzymać mandat w kwocie 500 zł oraz 15 punktów karnych. Łącznie mandaty wystawione za przejazd na czerwonym świetle na skrzyżowaniu al. Sikorskiego i Concordii opiewają na 184 tysiące złotych.


Zapis rejestracji naruszenia przepisów następuje w momencie, gdy na sygnalizatorze nadawane jest światło czerwone. To system kamer, które działają na zasadzie wideodetekcji. Jedna grupa kamer monitoruje skrzyżowanie, w tym pozycje świateł sygnalizatora, natomiast druga grupa kamer rejestruje moment popełnienia wykroczenia. Automatycznie przypisywane są konkretne dane i parametry niezbędne do tego, aby wszcząć postępowanie w sprawie o wykroczenie. Urządzenie rejestruje czas i miejsce popełnienia wykroczenia, a także czas, po jakim od momentu nadawania czerwonego światła, kierowca zdecydował się na wjazd na skrzyżowanie.


Jak wyjaśnia Monika Niżniak, rzecznik prasowy Generalnego Inspektoratu Transportu Drogowego, każda sprawa jest oceniana indywidualnie.

Zarejestrowany materiał dowodowy, w tym zdjęcia oraz filmy, jest analizowany przez pracowników CANARD GITD, aby potwierdzić czy rzeczywiście doszło do popełnienia wykroczenia - tłumaczy Monika Niżniak.

System Red Light zamontowany jest także na innym piotrkowskim skrzyżowaniu: Armii Krajowej, Piłsudskiego, Sikorskiego. Tam kamery na razie nie działają, podobnie jak fotoradar znajdujący się przy al. Piłsudskiego. Urządzenia czekają na podłączenie do przyłącza elektrycznego.

reklama

Komentarze 65

~logika (gość)

15.01.2024 20:32

ludzie tepe sa. logicznie myslac kamery nielapia aut jak na zoltym przejada bo roznie sie zdaza i tez jak ktos przychamuje wystraszony na zoltym bo sa kamery to moze dostac w tylek. "czujka" zalacza sie pewnie dopiero jak jest czerwone a zarejestruje chamskie przejechanie na czerwonym i tyle. na zoltym spokojnie pozna nawet poznym raczej


~Marlenka (gość)

06.01.2024 19:20

Czy ten system mierzy tez prędkość ?? Bo jak na razie rozumiem, że można 100km/h na zielonym, ale nie można 50km/h na czerwonym...


~Kwaqera (gość)

06.01.2024 17:48

Czyli powinno być 368 wypadków !
A ile było ?


~Zed (gość)

06.01.2024 16:18

Smiac mi sie chce z tych bzdur,ktore wypisujecie.Gdyby bylo tak jak opisujecie,ze wjezdzacie na zielonym i nagle wam sie czerwone zapala to tych mandatow w miesiac nie byłoby 368 tylko 368 000.Nie lapiecie,ze po to sa kamery od tylu zeby dokladnie uchwycic moment wjazdu na skrzyzowanie?Wiem,ze jestescie z tych,co to na trzeciego na czerwonym wjezdzaja.Widze takich ludzi co dzień.Nie umiesz albo nie chcesz jezdzic zgodnie z przepisami i przede wszystkim bezpiecznie to plac.I punkty zbieraj,spoleczenstwu wyjdzie to na dobre jak stracisz prawko.


~j. (gość)

06.01.2024 12:33

Sprawa niejakiego Froga pokazała, jak bardzo nasze państwo sobie nie radzi z tymi prawdziwymi piratami drogowymi. Podobnie jest z nielegalnymi wyścigami, bo policja jest w dużej mierze bezradna i drogowi bandyci bezkarnie szaleją w miastach po nocach. Natomiast montuje się kamery, żeby łapać, że ktoś np. przejechał pod zieloną strzałką dokładnie w momencie, kiedy ona zgasła i wlepiać za to mandaty i punkty karne. Zresztą są inne przykłady niezwykle restrykcyjnych uregulowań, np. 15 punktów za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, podczas gdy definicja wyprzedzania jest bardzo pojemna i dochodzi do niego także przy minimalnej prędkości, jeśli ktoś na sąsiednim pasie, niekoniecznie oczywiście nieoznakowany radiowóz, chociaż... być może, zwolni jeszcze bardziej! Prawdziwi drogowi bandyci się z tego zaostrzenia przepisów zapewne śmieją, bo wiedzą, że to nie jest skierowane przeciwko nim! Przypomina to amerykańskie filmy o mafii: Policjanci bywają gorliwi ścigając drobnych złodziejaszków, albo popełniających drobne wykroczenia drogowe, ale dobrze wiedzą, że mafiozów im nie wolno ruszyć, bo by ich spotkało coś przykrego i to niekoniecznie od tej mafii, ale także od swoich przełożonych. No, chyba, że jest zarządzona z samej góry i być może także uzgodniona z... kierownictwem mafii operacja antymafijna! U nas może jest podobnie z nielegalnymi wyścigami, w których uczestniczą ci, których trudno ruszyć, a być może jak na filmie Drogówka sami policjanci! Łatwo się natomiast ściga maluczkich popełniających drobne, niekiedy nieintencjonalne wykroczenia i robi statystyki mandatów i punktów karnych, żeby się wykazać... Ja w każdym razie postanowiłem konsekwentnie omijać obydwa okamerowane skrzyżowania i to wcale nie dlatego, że jestem miłośnikiem przejeżdżania na czerwonym, a wręcz przeciwnie, bo jeżdżę bardzo ostrożnie, tylko z powodów, jak wyżej.


reklama

Dla Ciebie

25°C

Pogoda

Kontakt

Radio