Cenne kosztowności zniknęły z domu 30-letniej mieszkanki jednej z miejscowości pod Bełchatowem. Od początku w kręgu osób podejrzewanych o kradzież złotych wyrobów jubilerskich znalazł się 25-letni kuzyn, goszczący w domu pokrzywdzonej krótko przed stwierdzeniem szkody.
W wyniku policyjnych czynności ustalono, że to właśnie on, korzystając z chwilowej nieobecności właścicielki, zabrał z szafki biżuterię, a następnie zastawił (za ułamkową część realnej wartości) w bełchatowskim lombardzie. Podejrzanemu, który przyznał się do zarzuconego przestępstwa kradzieży, grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Komentarze 0