TERAZ8°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Będzie więcej kamer... w autobusach

A.Stańczyk
Aleksandra Stańczyk pon., 12 stycznia 2015 08:35
Póki co w kamery wyposażonych jest 7 z 34 miejskich autobusów. Kamer będzie więcej. Po co? Nagranie z monitoringu może się przydać, kiedy w autobusie dojdzie do kradzieży lub kiedy kierowca przyciśnie nas (niechcący) drzwiami.
Zdjęcie

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

- Najpierw monitoring na próbę wprowadziliśmy w jednym autobusie, później w trzech, dziś mamy już w pięciu, w dwóch kolejnych monitoring jest w przygotowaniu - powiedział nam Zbigniew Stankowski, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Piotrkowa. - Kamera nagrywa to, co dzieje się w autobusie. Zdarzają się przypadki skarg na kierowców np. że przycisnęli kogoś drzwiami, ktoś występuje potem o odszkodowanie. Czasami takie rzeczy się zdarzają, a monitoring będzie stanowił zabezpieczenie i dla kierowcy, i dla spółki. Po drugie, wpłynie to pozytywnie na bezpieczeństwo, bo będzie można wyjaśnić sprawy, które zaistniały.


Koszt montażu systemu w jednym autobusie to 3 tys. zł. Spółka ma plany, aby do końca roku zainstalować monitoring w 34 autobusach.


Oszczędności w roku minionym, m.in. mniejszy koszt zakupu paliwa, sprawiły, że spółka mogła nie tylko montować kamery w autobusach, ale też wymienić stolarkę w swojej siedzibie - biurowcu przy Krakowskim Przedmieściu (ponad 30 tys. zł), wyremontować korytarz i dolne pomieszczenia (ok. 40 tys. zł), kupić dwa autobusy po 150 tys. zł. W porównaniu z rokiem 2013, koszty zakupu paliwa w 2014 były niższe o 150 tys. zł. - Te pieniądze nie zostały zmarnowane, bo kupiliśmy autobus. Jeszcze jeden (najstarszy, bo z 1990 r.) czeka na likwidację - mówi prezes.


Niektóre autobusy mają nie tylko kamery, ale też alkomaty (chodzi o dwa najmłodsze pojazdy). Czy w nowy sprzęt będzie wyposażony każdy autobus? Niekoniecznie, bo – jak mówi prezes - alkomaty są na końcu listy potrzeb Zakładu. - Te, które mamy działają, są sprawne, ale ich nie używamy. Mamy jeden alkomat na dyspozytorni. Dyspozytor każdego dnia przed rozpoczęciem i po zakończeniu pracy kontroluje kierowców. Nasi kierowcy (niektórzy pracują od ponad 20) są pewni. Jeśli któryś wypije piwo, to idzie na urlop. Oni mają to we krwi - kiedy idą do pracy, to nie piją alkoholu. Ręczę za naszych kierowców – zapewnia Stankowski.


Bardziej potrzebne niż alkomaty są za to urządzenia głośnomówiące w autobusach (lektor informowałby pasażerów o kolejnych przystankach). Niestety koszty są wysokie – 3 - 4 tys.  w jednym autobusie. Poza tym dochodzą koszty dodatkowe, choćby zatrudnienie lektora. - Pewnie kiedyś to wdrożymy, ale raczej nie w 2015 roku – mówi prezes.


Co z cenami biletów? Te raczej nie ulegną zmianie, no chyba, że... - Nie chcielibyśmy podnosić cen biletów. Jeżeli firma funkcjonuje ze średnią pensją ok. 3 tys. zł, przy obecnych cenach biletów, to jest to optimum. Jeżeli w połowie roku zauważymy, że kolejki u kierowców są zbyt duże, jeśli zauważymy, że coraz bardziej dokuczliwe staje się to, że ludzie kupują bilety u kierowcy, a nie w kioskach czy sklepach, że są z tego powodu opóźnienia, to rozważymy zwiększenie opłaty za bilet u kierowców, chociaż nie chciałbym tego robić - mówi Zbigniew Stankowski, który apeluję do mieszkańców miasta: - Kupujcie bilety w kioskach, a jeśli już kupujecie je u kierowcy, to chociaż miejcie odliczone pieniądze. Wyobraźmy sobie, że jedzie kierowca zestresowany sytuacją na drodze, spóźniony 5 - 10 minut, bo korki, i dostaje od klienta 100 zł za bilet, który kosztuje 2,20 zł. Gdybym ja miał 100 zł i nie miał drobnych, to po prostu nie wsiadłbym do autobusu.

as

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 22

    ~. (gość)

    13.01.2015 18:41

    "Piotrkowianin" napisał:
    Piotrkowianinranga
    2 godziny temu, 16:44

    "OMZK" napisał(a):
    Jeżeli przystanek nie jest przystankiem na żądanie kierowca ma psi obowiązek zatrzymać się na nim nawet jeśli na przystanku nikt nie stoi a MZK jest pusta.

    I może jeszcze otworzyć wszystkie drzwi?


    Kierowca przede wszystkim ma obowiązek nie odjeżdżać z przystanku wcześniej niż wynika to z rozkładu!


    ~Warszawskicwaniak (gość)

    13.01.2015 18:00

    "Piotrkowianin" napisał:
    I może jeszcze otworzyć wszystkie drzwi?




    Gdyby w Warszawie kierowca nie zatrzymał się na jakimś przystanku to nie tylko, że najprawdopodobniej zostałby zlinczowany przez pasażerów, ale dyscyplinarnie zwolniony z pracy.


    Piotrkowianin

    13.01.2015 16:44

    "OMZK" napisał:
    Jeżeli przystanek nie jest przystankiem na żądanie kierowca ma psi obowiązek zatrzymać się na nim nawet jeśli na przystanku nikt nie stoi a MZK jest pusta.
    I może jeszcze otworzyć wszystkie drzwi?


    ~Lar (gość)

    13.01.2015 10:13

    "pt" napisał:
    Znajdźcie mi jakiś zapis który jasno mówi o tym że kierowca musi się zatrzymać na KAŻDYM przystanku


    Odsyłam do ustawy o transporcie, gdzie jest napisane, iż na zwykłym przystanku kierowca ma obowiązek stać (z tego co pamiętam) 1 min.


    ~OMZK (gość)

    13.01.2015 10:12

    "pt" napisał:
    Z tego co mi się wydaje w autobusach jest guzik stop. Czy wciśnięcie go boli? Jeśli chcesz wysiąść, wciskasz go. Tak się to dzieje w innych miastach


    Pomijając fakt, że w większości pojazdów guziki stop nie działają chciałbym zwrócić uwagę, że jego używanie (bądź ustne sygnalizowanie kierowcy) ma miejsce w wypadku jedynie przystanków na żądanie. Jeżeli przystanek nie jest przystankiem na żądanie kierowca ma psi obowiązek zatrzymać się na nim nawet jeśli na przystanku nikt nie stoi a MZK jest pusta.


    reklama

    Dla Ciebie

    8°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio