Specjaliści nie mają wątpliwości co do tego, że zagrożenie wystąpienia wirusa Afrykańskiego Pomoru Świń na naszym terenie jest bardzo realne. - Jesteśmy w przededniu bitwy o powiat piotrkowski, w zakresie rolnictwa czy hodowli świń. Gmina Aleksandrów, zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej, została zaliczona w obszar ochronny, czyli jest już w strefie żółtej - mówi dr Paweł Śpiewak, powiatowy lekarz weterynarii w Piotrkowie Trybunalskim. - W związku z tym że w okolicach miejscowości Rozwady w województwie mazowieckim, w pobliżu powiatu opoczyńskiego, znaleziono dzika z dodatnim wynikiem w kierunku wirusa ASF, to gmina Białaczów w powiecie opoczyńskim stała się strefą czerwoną, a gminy Paradyż (pow. opoczyński) i Aleksandrów są już gminami żółtymi - dodaje dr Śpiewak.
Świnie z gminy żółtej można sprzedawać na teren Polski, bez dodatkowych badań. Z kolei podczas sprzedaży zagranicznej, te badania będzie już trzeba wykonać.
Aby walczyć z rozprzestrzenianiem się wirusa ASF, zarządzono niedawno sanitarny odstrzał dzików, o czym więcej przeczytacie tutaj.
Komentarze 48
23.02.2021 10:04
Antoni ,bo wieś to nie tylko rolnicy ale ludzie mieszkający od pokoleń nie zajmujący się rolnictwem. Czytaj ze zrozumieniem , jakbyście robili wszystko tak jak powinno być robione to gwarantuję nikt do rolników nie miałby pretensji. Wylewajcie gnojowicę nie w piątki w nocy i udajecie że wszystko jest ok.
22.02.2021 21:59
To na zdjęciu to nasz rodowity dzik ??
22.02.2021 19:30
Na Onecie pokazali film, jak stado osiemdziesięciu żubrów, na Podlasiu, podjęło dramatyczną decyzję o emigracji na Białoruś, bo tam pomimo baćki Łukaszenki, jest normalniej niż w Polsce. A poszła fama że w Polsce, po covidzie, ASF-ie, ptasiej grypie, może wrócić moda na chorobę wściekłych krów, a żubry to bezsprzecznie przeżuwacze i wszystko się może zdarzyć.
22.02.2021 15:54
Dodatni wynik w kierunku wirusa? A co to za bełkot? Albo wirus jest, albo nie ma. A może te testy są równie wiarygodne, co te na covid?
Gdyby ten wirus rzeczywiście był, to byśmy obserwowali zdziesiątkowanie populacji dzików, a nic takiego nie ma miejsca! Pamiętacie "pandemię" ptasiej grypy? W Polsce też ją zlokalizowano u dwóch łabędzi w jakimś parku gdzieś koło Torunia, o ile dobrze pamiętam. Ogrodzono wtedy teren, wyznaczono strefę "zapowietrzoną" w promieniu dwóch czy trzech kilometrów, a telewizja pokazywała na miejscu ekipę "kosmonautów". Masowego pomoru dzikich ptaków poza tymi dwoma łabędziami w kraju nie stwierdzono. Jedynie kurniki masowo likwidowali, a do sklepów przyjeżdżały kurczaki z Izraela. Na szczęście tam mieli nadmiar kurczaków i nie mieli ptasiej grypy. Cóż za przypadek!
Skoro dziki masowo nie padają, to znaczy, że żadnej epidemii ASF nie ma. A nawet gdyby była, to jak by się przedostała do tych chlewni? Czy dziki z lasu na randki do chlewa chodzą? A może ten wirus przenosi się na zasadzie fal radiowych i przemieszcza się na wiele kilometrów i przez ściany przenika?
Coś mi się zdaje, że z tym ASF w chlewach i ptasią grypą w kurnikach jest dokładnie tak samo jak z covidem u ludzi. Chodzi sobie człowiek, dobrze się czuje i na nic się nie uskarża, ale zrobią mu test i się okazuje, że jest "chory" na covid. Na tej samej zasadzie wchodzi komisja do chlewu i stwierdza, że w chlewie jest ASF, nawet gdy chłop nie zauważył niczego dziwnego u świń. Albo nawet pomijają etap wchodzenia do chlewu - stwierdzają, że w Pierdziszewie wykryto ASF, zatem w promieniu 20 km od Pierdziszewa zarządzają wybicie i "utylizację" wszystkich świń.
Chłopi, nie dajcie się w wała robić!!!
22.02.2021 15:50
A jak świnia wnosi do chlewa wirusy ? ? ! !