Zelów: 18-latek zginął w tragicznym wypadku

Czwartek, 03 lutego 201175
Policjanci z Zelowa wyjaśniają okoliczności drogowego dramatu, w którym śmierć na miejscu poniósł 18-letni mieszkaniec gminy Zelów.
Zelów: 18-latek zginął w tragicznym wypadku

- Do tragicznego w skutkach wypadku doszło dzisiaj rano przed godziną 8.00 na ulicy Kilińskiego w Zelowie. 18-letni kierowca samochodu rover 620 na prostym odcinku jezdni stracił panowanie nad pojazdem, który zjechał z drogi i prawym bokiem uderzył w betonowy słup energetyczny. Na miejscu zginął pasażer samochodu, a jego kierujący autem rówieśnik z obrażeniami głowy, klatki piersiowej, przedramienia, łokcia i uda został umieszczony na oddziale ratunkowym bełchatowskiego szpitala - poinformował podkom. Sławomir Szymański, oficer prasowy KPP w Bełchatowie.

Policjanci zabezpieczyli na miejscu zdarzenia ślady kryminalistyczne, które posłużą do ustalenia przyczyn zdarzenia oraz winnego tragedii.

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (75)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Paulina ~Paulina (Gość)06.02.2011 11:38

osoby broniące Mateusza to pewnie jego koledzy i pewnie tak samo jak on jeżdżą to co maja napisać wiadomo ze "to nie jego wina" . nie ośmieszajcie się kogo jak nie kierowcy wina . to on jechał jak wariat jeszcze w taka pogodę chciał się popisać jak to on. tylko coś jemu nie wyszło . ale jak zawsze pewnie nie poniesie konsekwencji z tego co zrobił . zabił Wiktora i tego nic nie zmieni. a komentarze tego typu tak miało być również są żałosne jak by nie jechał jak wariat to ten wypadek nie byłby tak tragiczny. No ale jak to Mateusz popisać się musiał.

00


Time ~Time (Gość)06.02.2011 11:23

Jakoś licznik zatrzymał sie na 130km/h to co ty mówisz ze 60km/h jak by tak jechał tom by Czajnik żył!!!!!!!!

00


Time ~Time (Gość)06.02.2011 11:21

Jakoś licznik zatrzymał sie na 130km/h to co ty mówisz ze 60km/h jak by tak jechał tom by Czajnik żył!!!!!!!!

00


Ktośśśś.... [*] ~Ktośśśś.... [*] (Gość)05.02.2011 23:47

Paulina a czy ty wsiadajac do przyjaciolki samochodu jadac po druga kolezanke pomyslala bys o tym ze zginiesz?? ze jadac po kolazenka bedziecie mialy wypadek i ty zginiesz??? myslisz ze wiktor tak pomyslal ??

00


Pietrek Pietrekranga05.02.2011 14:10

"Zielun" napisał(a):
"wypasiona fura tatusia" ej koleś zazdrościsz czy co?

Nie zazdroszczę bo nie ma czego

00


Paulina ~Paulina (Gość)05.02.2011 13:27

na zdjęciach bardzo dobrze widać jak wygląda samochód i z małą prędkością to on nie uderzył w ten słup ja nie mówię ze on jechał +100km/h ale z 70km/h na pewno a na takie warunki atmosferyczne to bardzo dużo . Bardzo przykre to jest ale na pewno nie chciał zabić Wiktora chociaż uważam ze w pewnym sensie to jest obu wina Wiktor nie od dziś znał Mateusza wiedział jakim jest kierowcą i na pewno nikt go nie zmuszał żeby z nim jechać sam zadecydował a z drugiej strony Mateusz zapomniał ze jeśli bierze się pasażera trzeba pamiętać że również bierze się za niego odpowiedzialność.
można powiedzieć co się myśli na ten temat ale nie plotkować ze wszyscy nie żyją ze on to robił a tego nie robił bo nas nie było przy tym Wiktor nam już nie powie a Mateusz może się nie przyzna ale na sumieniu zawsze będzie miał śmierć kolegi.
Kondolencje dla rodziny Wiktora . [*]

00


maddox ~maddox (Gość)05.02.2011 12:10

Z jaką prędkością uderzył w słup? Według mnie około 50-70 km/h. Na teście podobnej klasy samochodu widać jakie są skutki zderzenia przy 29 km/h:


Biorąc pod uwagę warunki na drodze, było to zdecydowanie za szybko.
I przestańcie gadać, że to nie kierowcy wina. To w takim razie czyja? Ktoś kto siada za kierownicą, bierze odpowiedzialność za własne decyzje, życie pasażerów oraz zwykłych przechodniów. Nie ma znaczenia, że na drodze była szklanka, bo gdyby kolega dostosował do tej szklanki prędkość, to skutki były by o wiele mniej tragiczne. Ale w tym przypadku zabrakło wyobraźni, a brak wyobraźni nie zwalnia nikogo z odpowiedzialności za swoje czyny.
Co byście tutaj nie wypisywali, koleś jest winny śmieci kolegi bo to on prowadził i to jemu zabrakło jednej z podstawowych umiejętności kierowcy - przewidywania i zostawiania sobie marginesu na błąd. Nie obchodzi mnie, jak jeździć uczą szkoły jazdy, bo non stop w mediach trąbi się o tym, że polacy jeżdżą nieostrożnie i za szybko i nie trzeba być tytanem intelektu, aby na podstawie tych informacji wziąć poprawkę na własne umiejętności i zostawić sobie większy margines - no ale to przecież obciach i co powiedzą koledzy. Drzewa i słupy pełne są ludzi, którzy jeżdżą "szybko ale z głową" właśnie takich jak ten z artykułu... szkoda jedynie pasażera, on nie był winien i kondolencje dla jego rodziny.

00


Paulina ~Paulina (Gość)05.02.2011 10:18

ludzie kto zna Mateusza ten wie jakim był kierowcą zawsze pewny siebie i nigdy nie myśli nad konsekwencjami . i bez przesady nie róbcie z niego takiego cudownego człowieka przy prędkości 50km/h samochód by nie był tak zmasakrowany i nie zginął by człowiek. Mateusz najlepiej wie ile jechał ale znając go będzie opowiadał bajki że 20km/h jechał . mam tylko nadzieje że wyciągnie wnioski z tego i następnym razem dwa razy sie zastanowi zanim wsiądzie do samochodu. i niech pamieta jesli bierze pasażera do samochodu jest za niego odpowiedzialny.
ja tam nie chce żeby Mateusz coś sobie zrobil niech sie trzyma jak najlepiej ale powinien ponieść konsekwencje .
Tylko bardzo przykre jest w tym to że Wiktor musiał zginąć ;(

00


Zielun ~Zielun (Gość)05.02.2011 02:25

Mateusz moim zdaniem nie był aż takim wariatem na drodze, i jak ktoś napisał "każdemu mogło się zdarzyć" ale człowieka aż nosi jak ktoś nie wie i puszcza różne ploty na miasto! Była plotka ze Mateusz nie przeżył w karetce co gówno prawda dziś byłem u niego i normalnie gadalismy z nim!
Co do prędkości mógł mieć trochę ponad 50km/h a nie jak jakieś pisza + 100kmh
Pojebało was chyba wtedy auto by na 2 części sie rozpruło. Boczny słupek auta to najmiększe miejsce, nie ma co amortyzować uderzenia efekt widać na zdjęciach,droga oblodzona dała to ze hamowania poprostu zero było aby wytracić z predkości.
Jeszcze wyczytałem wyżej na temat "wypasiona fura tatusia" ej koleś zazdrościsz czy co? Auto jak auto warte było kilka tysiecy złoty, auto zwykłe , w okolicy jest więcej "synków tatusia" co wożą sie autami ojców za grubą kase.
Tak wiec Mateusz nie bierz na poważnie wszystkich tych komentarzy od tych jełopów, w zelowie jest wiecej "szalonych" kierowców, a Twój przypadek był poprostu nie fartem , aaa po całym zdarzeniu koło 10 jechał koleś traktorem z pożdzenic i sypał ulice , szkoda ze tego w nocy nie zrobili jak o 22,30 już od liceum robiła sie szklanka..
Trzymaj sie Mateusz kilka dni i już w domu bedziesz!!

00


MARKPIO ~MARKPIO (Gość)04.02.2011 23:48

"olaaaa" napisał(a):
~olaaaa (Gość)
36 minut temu, 23:10
Ja jestem z zlw i słyszałm cztery wersie :
1.Mateusz < kierowca > po całym wypadku wyczołgał się z autatylnymi drzwiami wyciągnął kolegę [*] z auta i krzyczał " czajnik wstawaj " ! [*] ;<
2.Mateusz wyczołgał się z auta tylnymi drzwiami i odrazu upadł na ziemie . ;<
3.Mateusz w acie był przytomny krzyczał tylko czajnik wstawaj . potem przyjechała straż to wysiadł o własnych siłach ;<
Nikt nie wie jak było naprawdę !
Wiktooor [*] Na Zawsze W Naszej Pamieci !
cytat


Przyzwoitości życzę i kultury!!!!
Naprawdę ,ale internet nie jest dla..?

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat