Na początek gali odbyła prezentacja wszystkich uczestników, po których nastąpiły cztery walki - 1 w formule K-1 oraz cztery półzawodowe w MMA.
W pierwszej w formule K-1 szybko wygrał Bartosz Rusiecki (Tom Center Piotrków Trybunalski), którego rywal musiał w pierwszej rundzie zrezygnować z walki. Kolejne trzy starcia to MMM Semi Pro i wszystkie zakończyły się po trzech rundach werdyktami sędziów. Swoje pojedynki wygrali: Radosław Czajka (Fanatycy Sportów Walki Będków), Dawid Borzęcki (Top Team Rzgów) oraz Damian Rzepecki (Copacabana Piotrków).
Po czterech walkach publiczność czekała krótka przerwa. Wśród blisko 300 kibiców zgromadzonych w wolborskiej hali byli sponsorzy gali, przedstawiciele władz samorządowych na czele ze starostą piotrkowskim Piotrem Wojtysiakiem, a także uznani fighterzy m.in. Mateusz Kubiszyn czy wolborzanin Marcin Krakowiak. - Jeśli chodzi o poziom zawodniczy, to jest naprawdę wysoko postawiona poprzeczka, a w województwie łódzkim mamy wielu utalentowanych zawodników. Jestem dumny z pochodzenia i zawsze podkreślam, że jestem z Wolborza, ale jest to jedno z mniejszych miast w Polsce i nie dzieje się tu zbyt wiele dla młodych, więc bardzo cieszę się, że staje się zagłębiem sztuk walki, że jest tu klub, w którym można je trenować i sporty walki stają się naszą wizytówką - mówi popularny Krakus.
Następnie odbyła się zakontraktowana na 10 minut walka w BJJ, która zakończyła się dużo szybciej zwycięstwem Igora Dziubałtowskiego (Gorila Tomaszów Mazowiecki) i rozpoczęły się już zawodowe pojedynki. Szóstą walkę gali, odbywającą się w formule MMA już w pierwszej rundzie zakończył Kamil Mosgalik (Tornado Świętochłowice). W kolejnym starciu decyzją sędziów wygrał Łukasz Badocha (Jenel Fight Club). Przedostatnia walka imprezy to bardzo szybka wygrana kończącego karierę Przemysława Matuszewskiego (Akademia Skierniewice). Zawodnik po walce otrzymał specjalną pamiątkową koszulkę Stowarzyszenia Wirtuoz z nr 1 i owację na stojąco od publiczności.
Walka wieczoru była kwintesencją K-1. Michał Benben (Gladiators Bełchatów) zmierzył się z Łukaszem Łęczyckim (Garuda Warszawa). Po pełnych trzech rundach wygrał Bełchatowianin, kończąc I Festiwal Sportów Walki "Wirtuoz Special Edition".
Jesteśmy bardzo zadowoleni z gali. Najważniejsze, że wszyscy zawodnicy są zdrowi i wyszli bez poważniejszych urazów z oktagonu, a werdykty były sprawiedliwe. Dla mnie, jako wielkiego fana walk półzawodowych, walką wieczoru był pojedynek Czajka - Nowak. Jestem pod olbrzymim wrażeniem Radka Czajki z Będkowa i warto zapamiętać to nazwisko, bo na pewno jeszcze o nim usłyszymy - podsumowuje galę Michał Maciejek, wiceprezes Stowarzyszenia Wirtuoz.
Przedstawiciele Wirtuoza podkreślają, że już planują kolejne gale i marzy im się, aby odbyły się jak najszybciej, ale przez wzgląd na epidemię nie chcą podawać konkretnych terminów. - Cechą naszych imprez są zawsze pełne trybuny i gorący doping, więc nie ma co się spieszyć i organizować coś pochopnie - podkreśla Maciejek.