Wałęsające się psy w gminie Wolbórz: problem mieszkańców i wyzwanie dla samorządu

Region Wtorek, 21 stycznia 202519
Wałęsające się psy to problem, który coraz bardziej daje się we znaki mieszkańcom gminy Wolbórz. Zwierzęta biegające bez opieki, stwarzają zagrożenie zarówno dla ludzi, jak i dla innych zwierząt. Temat ten od pewnego czasu budzi dyskusje wśród mieszkańców i stał się wyzwaniem, z którym musi zmierzyć się lokalny samorząd.
fot. czytelnik epiotrkow fot. czytelnik epiotrkow

Dlaczego psy się wałęsają?


Przyczyn problemu jest kilka. Wiele wałęsających się psów to zwierzęta porzucone przez właścicieli lub uciekinierzy z nieogrodzonych posesji. Brak odpowiedzialności ze strony niektórych opiekunów, którzy pozwalają psom biegać bez nadzoru, również pogłębia ten problem.

– Codziennie widuję psy kręcące się w okolicy. Niektóre wyglądają na przyjazne, ale nigdy nie wiadomo, jak mogą zareagować na obcych. Mam małe dzieci i boję się o ich bezpieczeństwo – mówi pani Anna, mieszkanka Wolborza.

Zagrożenia dla ludzi i zwierząt


Wałęsające się psy mogą być niebezpieczne, szczególnie gdy są agresywne lub chore. W gminie Wolbórz odnotowano już przypadki, w których psy atakowały zwierzęta gospodarskie, a także straszyły spacerowiczów czy rowerzystów.

Napisała do nas także nasza czytelniczka, która obawia się o bezpieczeństwo swoje, mieszkańców i innych zwierząt. - Już około 4 lat nie radzą sobie żeby je złapać. A ostatnie dni są codziennie w tych samych miejscach w Lubiatowie. Mieszkam koło przystanku autobusowego z którego odjeżdżają dzieci do szkoły, również mam córkę z którą boję się wyjść na spacer, bo nie wiadomo kiedy psy się pojawią... ze swoim psem też nie mam jak wyjść bo nie czuję się bezpiecznie. Gmina jak i schronisko to bagatelizuje ... zgłaszałam od czwartku codziennie to po prostu to co się nasłuchałam to książkę by napisał, ze schroniska np. zaproponowali abym złapała te psy na podwórko albo do jakiegoś pomieszczenia skoro tak często są koło mnie to oni wtedy przyjadą i je zabiorą .. tylko pytanie kto odpowie za to gdy w końcu dojdzie do tragedii .... W ubiegłym roku u mieszkańców Lubiatowa bezpańskie psy zagryzły psy mieszkańców, atakują też zające, sarny, krowy.... Zagryzły również Daniele. Były tam psy przez 2 godziny a ze schroniska ani gminy niczym się nie zainteresowali ani nie przyjechali . Ganiają ludzi na rowerach.

– Największym problemem jest brak pewności, czy takie psy są szczepione przeciwko wściekliźnie. To duże zagrożenie dla zdrowia publicznego – dodaje Grzegorz, sołtys jednej z miejscowości w gminie.

Działania gminy


Władze Wolborza są świadome problemu i podejmują kroki w celu jego rozwiązania. Na terenie gminy działają służby interwencyjne, które starają się wyłapywać psy wałęsające się bez nadzoru. Współpracują one z lokalnymi schroniskami, które zapewniają zwierzętom opiekę.

 

- W związku z ostatnimi przypadkami pojawiania się watahy zdziczałych psów (zwłaszcza w rejonie miejscowości Lubiatów, Świątniki, Młynary, Kuznocin) zwracamy się z apelem do wszystkich mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności podczas poruszania się po tym terenie. Istnieje ryzyko nieprzewidywalnego zachowania tych zwierząt, które mogą stać się zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Prosimy  o unikanie przemieszczania się  w pojedynkę oraz odprowadzanie dzieci na przystanki autobusowe – czytamy na oficjalnym portalu miasta i gminy Wolbórz.

 

Włodarze trzech gmin tj. gminy Wolbórz, Moszczenica i Będków zwrócili się do Marszałka Województwa Łódzkiego o wydanie zezwolenia na odstrzał watahy. 

 

Reakcja posła

 
Poseł Łukasz Litewka napisał na swoim profilu FB:

 

Miasto Wolbórz ma problem z psami… podobno czterema. Problem jest na tyle poważny, że burmistrza miasta zwrócił się do wojewody z prośbą o zgodę na odstrzał psów, które nazwał watahą.

Panie Burmistrzu! To nie wilki, a tylko wasza nieudolność w kwestii złapania tych zwierząt.

Jak zwykle w Polsce idzie się na skróty.

Przypominam że obowiązek gminy jest wyłapania psów i przekazanie ich do schroniska.

2025 rok, Burmistrz chcę odstrzelić kilka psów, które kręcą się po mieście.

Nie mogę patrzeć na nieudolność władzy w tak prostych tematach. Jeśli kogoś przerasta bezdomny pies, to jak może zarządzać miastem?

Moja Fundacja powstała po to by ludzie i zwierzęta nie musieli cierpieć, tym bardziej przez głupotę innych ludzi. Zadzwoniłem dziś do urzędu Wolborza i powiedziałem co myślę o ich praktykach.

Deklaruje, że nasza fundacja wspomoże finansowo podmiot, który zdecyduje się wyłapać te niebezpieczne potwory.

Każdy kto chciałby dołożyć swoją cegiełkę, może to zrobić tutaj. Nie będę zakładał oddzielnej zrzutki dla TAK BŁAHEGO PROBLEMU!

 

Pod postem pojawiło się wiele komentarzy m.in. jednej z mieszkanek gminy Wolbórz.

- Hej, tutaj mieszkanka gminy sprawa niestety ciągnie się już kilka lat, a psów jest na tyle dużo, że ciężko je zliczyć. Całą społecznością zgłaszaliśmy to właściwie wszędzie - gmina, powiat, województwo i inne TOZy, ale z marnym skutkiem. Sprawa jest na tyle przykra, że nikt nie chciał nam pomóc, a psy atakują zwierzęta domowe, gospodarcze, dzikie zwierzęta, no i również ludzi. Dobrze, że w końcu udało nam się ją nagłośnić!

Jak mieszkańcy mogą pomóc?


Każdy mieszkaniec gminy Wolbórz może przyczynić się do rozwiązania problemu:

- Zgłaszanie przypadków: informowanie urzędu gminy lub policji o psach wałęsających się bez opieki.

- Odpowiedzialna opieka: właściciele powinni zapewnić swoim psom odpowiednie warunki – ogrodzenie posesji oraz prowadzenie psów na smyczy podczas spacerów.

- Czipowanie i sterylizacja: czipowanie pozwala na szybką identyfikację właściciela, a sterylizacja zapobiega niekontrolowanemu rozmnażaniu się zwierząt.

 

Edukacja jako klucz

 

Gmina Wolbórz planuje również prowadzenie akcji informacyjnych w szkołach i podczas zebrań wiejskich. Mają one na celu zwiększenie świadomości na temat odpowiedzialnej opieki nad zwierzętami.

 

Podsumowanie

 

Problem wałęsających się psów w gminie Wolbórz wymaga zaangażowania zarówno mieszkańców, jak i władz samorządowych. Tylko wspólne działania mogą przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa i poprawy losu zwierząt.

 
W przypadku notorycznego braku nadzoru nad psem może skierować do sądu wniosek o ukaranie właściciela psa, osoby, które zauważyły w pobliżu swojej posesji wałęsającego się psa nie powinny zamykać go na terenie swojej nieruchomości. W konsekwencji może to doprowadzić do tego, że psy nie będą wracać do swoich domów.

 
Czy uda się rozwiązać ten problem? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – odpowiedzialność za psy spoczywa przede wszystkim na ich właścicielach.


Zainteresował temat?

1

2


Zobacz również

reklama

Komentarze (19)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Olek ~Olek (Gość)12 godzin temu, 14:43

Podczas zbierania grzybów jesienią w lesie lubiatowskim podbiegła do mnie wataha psów i tylko tylko cudem uniknąłem zaatakowania, wskrabałem się na drzewo. Tragedia!

11


Taka prawda ~Taka prawda (Gość)5 godzin temu, 21:36

Problem będzie dopiero wtedy i sprawą zajmą się na poważnie, jak ta wataha zaatakuje dziecko lub wnuka władzy :)

11


Taka prawda ~Taka prawda (Gość)7 godzin temu, 19:42

Za łebka to się brało kija na takie sprawy.Teraz chłopaki w rurkach nie wezmą kija bo nie poradzą,i paznokcia mogą zlamać.

20


ja ~ja (Gość)7 godzin temu, 19:25

Bywam w Wolborzu i gminie Wolbórz bardzo często i nigdy nie widziałem watach psów, Komu i dlaczego zależy na takim rozdmuchiwaniu sprawy?

11


niewolnik ~niewolnik (Gość)8 godzin temu, 18:31

Bez petard nie wychodzę, póki co pieski omijają mnie z daleka!? Więcej na sklave.polityka

21


Ja ~Ja (Gość)9 godzin temu, 17:44

Trzeba chodzić z kijem albo z bejsbolówką.

11


Barbarą ~Barbarą (Gość)9 godzin temu, 17:43

Ja chodzę z psem co dzień na spacer. I boję się też bo miałam już przypadek że pies mieszkańca Wolborza puszcza psa luzem. A ten rzuca się na ludzi i mojego też psa. Niestety. Straż miejska i policja też powinna się zapoznać co się dzieje w wielkim mieście Wolbórz. Dopiero jak nie daj Boże któregoś dnia pogryzą psy kogoś a już dziecko to wtedy zawsze tak jest Mądry Polak po szkodzie.

11


Swojak ~Swojak (Gość)9 godzin temu, 17:16

W ubiegłym roku duże psy sąsiada zaatakowały moją synową z dwójką małych dzieci,całe szczęście,że miała rower i się nim zastawiała,chłopaki usłyszeli krzyki i ich obronili.

21


wiesniak ~wiesniak (Gość)15 godzin temu, 11:47

Najlepsza gmina i taki problem.

51


Psi partol ~Psi partol (Gość)10 godzin temu, 16:26

Niby nagrody, niby wszystko świetnie a prostych spraw nie potrafią ogarnąć. W tej sytuacji widać całą nieudolność wolborskiego szeryfa. Jak się ma do dyspozycji miliony wypracowane przez ciężko pracujących mieszkańców i dociskanych podatkami z roku na rok co raz bardziej przedsiębiorców a do tego armię urzędników to chyba każdy średnio rozgarnięty człowiek mógłby tam zarządzać. Przychodzi niby prosta sprawa z bezpańskimi pieskami i wszystko się wali. Przez dwa lata nie są w stanie zwierzaków wyłapać a maja do tego wynajęte za ciężkie pieniądze schronisko. I do tego chwalą się na fb że będą do nich strzelać. Wstyd i obciach na całą Polskę!

50


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat