Radomszczańska straż miejska w ubiegłym roku świętowała 20-lecie istnienia. Zatrudnia 41 osób i dysponuje ponad dwumilionowym budżetem. Czy czas na zmiany?
Straż miejska jest jednostką budżetową miasta. Większość radnych ma zastrzeżenia do jej funkcjonowania. Najczęściej pojawiającym się argumentem jest to, że zbyt mało strażników patroluje ulice, a kadra kierownicza jest zbyt rozbudowana.
- Uważamy, że straż miejska ma akcenty rozłożone inaczej, niż oczekiwałoby tego społeczeństwo. Na blisko 41 etatów tylko 13 są to funkcjonariusze do patrolu. To nie jest właściwa proporcja. Poprosiliśmy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi o opinię w sprawie ewentualnej reorganizacji - mówi Arkadiusz Ciach, radny SLD.
Wtóruje mu Małgorzata Lewandowska, radna Prawa i Sprawiedliwości.
- W związku z kosztami, jakie miasto wydaje na straż miejską, i z ilością zatrudnienia - oczekujemy lepszych efektów. Chodzi nam też o młodzież, bo często się wałęsa. Chcemy, aby straż miejska sprawdzała, czy młodzi ludzie są w szkole, czy nie - mówi radna.
- Pojawiła się masa plotek, jest wiele niedomówień, że jest to likwidacja straży miejskiej. Nic takiego nie ma miejsca. Pytamy komendanta wojewódzkiego, co sądzi o tym, że chcemy przeprowadzić reorganizację straży miejskiej w Radomsku. Chcemy, żeby jak najmniej funkcjonariuszy znalazło się za biurkami, a jak najwięcej na ulicach - dodaje Arkadiusz Ciach.
Nie wszystkich ta argumentacja przekonuje. Radni PO, RdR uważają, że sprawa pojawiła się nagle. Według nich, planowana reorganizacja w praktyce oznacza jednak likwidację straży miejskiej. Zgodnie z prawem dopiero po likwidacji będzie można powołać nową jednostkę.
- Warto się zastanowić nad funkcjonowaniem straży miejskiej. Dyskusja jest potrzebna. Czymś innym jest jednak dyskusja nad funkcjonowaniem straży miejskiej, a czymś innym jej likwidacja. Do tej pory nie było żadnych sygnałów ze strony radnych czy to przy uchwalaniu budżetu, czy też przy sprawozdaniach straży miejskiej, że może dojść do tak radykalnych zmian - mówi Łukasz Więcek, radny Platformy Obywatelskiej.
Pomysły nie podobają się też Jarosławowi Ferencowi z Razem dla Radomska.
- Straż miejska funkcjonuje w ramach urzędu miasta, ale w bardzo małych jednostkach. W takich jak Radomsko, powinna być samodzielną jednostką - uważa.
Jeszcze dalej idzie były prezydent Radomska, a dziś miejski radny Jerzy Słowiński.- Jest zapotrzebowanie na jakieś stanowiska pracy i po prostu to jest realizowane. Jak ja byłem prezydentem i chciałem kogoś zmienić, to z ust pani Milczanowskiej słyszałem o korupcji politycznej. A to, co się teraz dzieje, to ja cholera nie wiem, jak nazwać - mówił były prezydent.
Najbardziej zaskoczeni całą sytuacją są miejscy strażnicy.
- Osiągane przez nas wyniki, wyniki kontroli świadczą o tym, że pracujemy dobrze, że nie ma poważnych zastrzeżeń do naszej pracy. Nasze struktury w mojej ocenie są prawidłowo dostosowane do potrzeb miasta takiej wielkości jak Radomsko - mówi Jan Suwart, komendant straży miejskiej.
Komendant odpiera też zarzuty, że zbyt mało strażników patroluje miejskie ulice. Mówi, że w kontrole włączają się też strażnicy pracujący w innych referatach. Łącznie jest ich 20. Komendant tłumaczy też, że struktura radomszczańskiej straży miejskiej nie odbiega od średniej krajowej.
A co na to prezydent miasta Anna Milczanowska?
- Głęboko pochylę się nad propozycją radnych. Muszę mieć czas, aby się w tym rozeznać. Bezpieczeństwo naszego miasta jest bardzo ważne. Zrobię wszystko w aspekcie formalnym i prawnym, aby to bezpieczeństwo mieszkańcy miasta mieli zapewnione - mówi.
A czy Anna Milczanowska ma zastrzeżenia do funkcjonowania straży miejskiej?
- Zostawiam to bez komentarza, nie chcę się tym dzielić. Ta sprawa wypłynęła ze strony radnych, a nie od prezydenta. Jeżeli uchwała zostanie podjęta, będę zobligowana do jej zrealizowania - mówi prezydent.
Strażnicy miejscy zapowiadają, że podporządkują się podjętym decyzjom.
(jd)
